Część II || Miłość europejska

127 14 5
                                    

Sisi&Franciszek Józef

Węgry były pięknym krajem.
Słońce górowało na wiosennym niebie, gdy nasza karoca jechała z całym orszakiem w kierunku Budapesztu. Pięknego miasta, jak opisywali go autorzy czytanych przeze mnie dzieł, własności ludu węgierskiego, którą przodkowie mojego kochanego Franciszka im odebrali.
Węgry były młode, świeże i pachniały nieznanymi ziołami. Pola dumnie pokazywały swoje wielkie piękno, roztaczając wszędzie aurę tajemniczości. Nic złego nie mogło się stać w tym miejscu. Nie mogło istnieć tu zło, czyhające na moją rodzinę w Hofburgu czy w Schonbrunn.
Tutaj było cicho i spokojnie. Widziałam tu wiele miłości, a nie żalu czy smutku.
Wiedziałam, że Węgry były moją miłością. Były świeżym, ale i starym uczuciem, które łączyło mnie i Franciszka.
Nasza miłość była dzieckiem Węgier, pięknym kwiatem, który zawsze rozkwitał na nowo.

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━

- Franciszku, chciałabym po naszym powrocie do Wiednia udać się jeszcze w jedne miejsce - mówię cicho, wpatrując się w widok za oknem i leżąc w łożu. Jestem spokojna, gdy czuję jak jego serce bije mocno, co umacnia mnie w przekonaniu, że jest blisko mnie. - Marzy mi się wyjazd do uroczej Genewy. Mówią, że to miasto piękne, posiadające niesamowite budowle. Już mogę wyobrazić sobie szczęście na twarzy naszej Zofii, gdy będzie podziwiać to miejsce.

- Genewa? - słyszę zdziwiony wzrok Franciszka. Patrzy na mnie niezrozumiale, głaszcząc moje włosy, a ja czuję, że uzna mój pomysł za szalony. - Chcesz wybrać się na ziemie Szwajcarii?

- Tak - mówię pewnie. Uśmiecham się szeroko w jego stronę, a prawa dłonią przejeżdżam po bladym policzku. Jest zimny, jakby coś go martwiło i nie pozwoliło mu na spokój. - Szalony świat mógłby sprawić, aby właśnie tam dokonać żywota. Daleko od ciemnego Wiednia. Może przecież sprawić wszystko, możemy umrzeć nawet za chwilę. Nie uważasz, Franciszku?

- Co? - pyta wyraźnie zdziwiony, a ja prostuję się i siadam na łóżku. Patrzę na niego, widzę jego przestraszony wzrok i uśmiecham się lekko, chcąc go uspokoić. - Jak możesz tak mówić, kochanie? Zobaczysz, jeszcze wiele lat spędzimy razem.

Uśmiecham się szeroko i znów kładę się na materacu, kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Zamykam oczy i próbuję zasnąć, ale chęć odwiedzenia Genewy i innych miejsc mnie nie opuszcza.

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━

Dziewczyna ociera łzy, gdy starsza kobieta podchodzi do niej i klepie ją po ramieniu. Wie, że musi zachować powagę, szczególnie teraz, gdy wciąż kręci się obok nich wiele osób.
W dłoniach ściska pogięty pergamin, który jeszcze kilka godzin temu jej pani włożyła do kieszeni swojego płaszcza.

❝ Tak bardzo mi Ciebie brakuje; moje myśli nie oddalają się od Ciebie i z bólem myślę o czasie, dla mnie nieskończonym, od kiedy jesteśmy rozdzieleni. Z melancholią patrzę na Twoje puste pokoje. ❞

- Kochał ją, prawda Irma? - pyta zmartwioną, nową damę dworu, obecną przy tym okropnym wydarzeniu. Skąd mogły przypuszczać, że jej śmierć nastąpi tak niespodziewanie, gdy prawie wszystkie towarzyszki jej podróży po Genewie będą na drugim brzegu rzeki? - Cesarzowa też go kochała. Gdyby tak nie było, nie trzymałaby listu od niego tak blisko siebie.

- Pleciesz głupstwa, Mario. Naczytałaś się za dużo romansów - mówi głośno, zwracając na siebie uwagę przechodzących ludzi, którzy nie zauważają kim jest leżąca na ziemi dama. - To nie jest bajka. Łączyły ich tylko dzieci, miłość już dawno z jej strony wygasła.

- Nie mów tak - szepcze, patrząc jak Węgierka odchodzi z kierunku powozu. - Wierzę, że ich miłość przetrwała. To nie jest niemożliwe.
Spoczywaj, w pokoju nasza wspaniała Cesarzowo.

Siada na ziemi tuż przy swej Pani, nie zważając, czy pobrudzi suknię i pochyla się nad zimnym ciałem Sissi. Strach ją ogarnia, gdy powoli zakrywa jej twarz czarnym woalem, dając przy tym pozwolenie na zabranie jej ciała i włożenie do trumny.
Zamyka oczy i pozwala spłynąć łzom na zaróżowione od emocji policzki.
W ręku nadal trzyma list od Cesarza i czerwoną różę, którą Elżbieta zachwycała się rankiem. Niedługo tylko one będą dotrzymywać jej towarzystwa w trumnie, podczas ostatniej podróży. Podróży do wiedeńskiego Hofburga.
━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
autor: bluegulseren

~~~<3~~~

Jako, że z kategorii prac Historycznych: Europa dostałam tylko jedną pracę, którą udało mi się otworzyć i tutaj dodać; to właśnie te prace możecie teraz podziwiać

Tak oto kończę nasz kochany kolaż, gdyż do pozostałych kategorii nie ma już żadnych chętnych, ani nie mam już żadnych innych prac.

Zaszczytem było dla mnie tworzyć do dzieło z wami, tak cudownymi pisarzami (których z resztą wymieniłam w opisie książki) <3

Życzę wam, albo miłych ferii, albo udanego powrotu do szkoły, albo wytrwałości w czekaniu na ferie ;)

Do zobaczenia w innych książkach :D

Bayo ;*

aşk; kolaż ✔️[zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz