Opowieść

1.5K 80 7
                                    

     Retrospekcja.

          Wysoka kobieta o pięknych, długich nogach kroczyła pospiesznie przez długi, ciemny korytarz. Za nią biegł chłopiec, którego krótkie nóżki nie nadążały za wielkimi krokami matki. W końcu znaleźli się na końcu korytarza, przed potężnymi, stalowymi drzwiami.  Ishi - bo tak się owa kobieta nazywała otworzyła przed czteroletnim synem drzwi i wpuściła go do środka. Mały Betsu rozejrzał się po pokoju. Do ścian zostały przymocowane łańcuchy, które trzymały ręce pięciu wilkołaczych dzieci w tym cztery dziewczynki i jednego chłopca. 

-No skarbie.-odezwała się czarnowłosa wampirzyca.- Powiedz, która z tych dziewczynek Ci się podoba.

Betsu przyjrzał  się dzieciom. Jego wzrok spoczął na brązowowłosym chłopcu o soczyście zielonych oczach. Napotkał jego wzrok. Przez myśl mu przemknęło, że chce wskazać jego, lecz rodzicielka wyraźnie powiedziała, że ma wskazać dziewczynkę. Wybrał blondwłosą dziewczynkę o czarnych oczach.

-Ta.-wskazał palcem na dziecko.

-Dobrze maleńki, zaraz przyniosę wam zabawki i grzecznie się pobawicie.

Po tych słowach czarnowłosa kobieta wyszła. Młody wampir usłyszał błagania blondwłosej. Nie rozumiał jednak czemu prosi go o to, aby zabrał ją do domu. Przecież mama przyniesie zabawki.
Po krótkiej chwili czarnowłosa weszła do pokoju. Za sobą ciągnęła mały, metalowy wózek. Betsu z przerażeniem spojrzał na "zabawki". Wśród nich były strzykawki, kombinerki, młotki, urządzenia stomatologiczne. Wszystkie ubrudzone były krwią.

-No skarbie. Teraz możesz się pobawić ze swoją koleżanką. Wybierz coś z wózeczka.

-A..Ale do czego mi te rzeczy?

-Nie udawaj, że nie wiesz. Masz się z nią zabawić. Boleśnie.

-Ale ja nie chce.

-Zrób to.

-Nie.

-Nie sprzeciwiaj mi się Betsu.

-Nie zrobię tego!

Kobieta zamachnęła się i uderzyła syna w twarz. Yoru upadł na podłogę. Popatrzył przerażony na mamę. W jej stalowych oczach dostrzegł rządzę mordu i krwi.

-Zrób.To.

-Nie.

Młody wampir poczuł przeszywający ból w okolicach brzucha. W zaczął cicho szlochać. Popatrzył na matkę. Ta wymierzyła kolejnego kopniaka w brzuch syna. Betsu rozpłakał się na dobre.

-Nie rycz tylko torturuj ją!

Bordowowłosy coraz bardziej płakał. Wściekła matka położyła nogę na udzie syna i bez żadnej litości wbiła czarny obcas w udo syna. Ten zaś zaczął przeraźliwie wyć. Wił się z bólu. Młode wilkołaki patrzyły na ta scenę przerażone. Wampirzyca poczuła na sobie ich wzrok i odwróciła się w ich stronę. Te zaś szybko odwróciły wzrok od strasznej sceny. Kobieta wyjęła obcas z nogi syna, na co ten jeszcze głośniej zaczął krzyczeć i wić się na podłodze. Po chwili przyszedł ojciec chłopaka i wziął go na górę zamku.

-To wszystko. Uprzedzając pytania nie wiem co się stało z dziećmi.-Dodał Betsu po skończonej historii. Nie wiedział o niej nikt, nawet Arashi.

Dzieci patrzyły na ojca wystraszone. Bez słowa podeszły do niego i go przytuliły. Starszemu wampirowi z oka poleciała jedna łza. Szepnął ciche "dziękuję" i odsunął dzieci od siebie.

-A..A co się stało? Z twoja mamą?-Zapytała Niji, jakby bojąc się, że przez to pytanie ojciec na nich nakrzyczy.

-Kiedyś wam o tym powiem. A teraz..jedzcie szybko obiad. Chce, abyśmy odwiedzili jedno miejsce.

Zakazana miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz