Ship; Praga x Namiestów
Gracze; 1p
Uniwersum; szkolne
Relacja; romantyczna
Czasy; współczesność---
Różowe chmury pokrywały całe niebo, sprawiając wrażenie, jakby malarz niedawno bawił się w eksperymentowanie akwarelami.
Widok na ten krajobraz miał jeden z uczniów pierwszych klas liceum; Aleš Horák, który miał rozpocząć naukę w liceum francuskim "Lyceé Français de Prague".
Czarnowłosy schylił się i chwycił w dłoń kolejnych już kamień, kiedy zauważył znajomą sylwetkę. Westchnął i przystanął na chwilę.
—Wiesz, jak długo cię szukam?! — młoda Czeszka wydarła się na swojego brata, aby po chwili oprzeć swoją głowę o jego tors. Chłopak położył swoją dłoń na jej głowę i zmierzwił jej włosy. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
—Myślałaś, że znowu się zgubiłem, mam rację? — kobieta kiwnęła potwierdzająco głową. —Od roku praktycznie w ogóle się nie gubię i nie zapominam większości rzeczy, więc nie martw się...
—Ale jak długo utrzyma się ten stan rzeczy? Kiedy przebywaliście razem mogłam być tego pewna... A od miesiąca jest podobnie jak wcześniej. — Młodsze z rodzeństwa puściło siostrę i pocieszająco uśmiechnęło się.
—O mnie się nie martw. Wróć do domu, będę za półtorej godziny, ewentualnie za dwie. Anežce* też powiedz, aby nie martwiła się. — Szatynką kiwnęła głową i oddaliła się w stronę ich mieszkania. Szarooki został w miejscu, którym stał; na moście Karola. Usiadł na nim i pozwolił nogom bezwładnie ruszać się wraz z wiatrem.
Aleš'a pochłonęła melancholia. Zaczął przypominać sobie swoje wspomnienia z jego najlepszym przyjacielem w roli głównej, w którym się zakochał. Zastanawiał się, dlaczego nie opowiedział i po prostu uciekł, gdy ten prosto z mostu zapytał, czy jest biseksualny. Znał odpowiedź, ale jednocześnie miał ochotę wyrzucić ją ze swojej świadomości.
Timotej zawsze powtarzał mu, że jest hetero, mimo, że ostatnio dodawał "chyba".
Ale co jeden wyraz mógł zmienić w tym, że woli kobiety?
Nagle do głowy przyszedł mu genialny pomysł.
Skoro mieszka pięćset kilometrów dalej, to mógł przez rozmowę telefoniczną wyznać mu swoje uczucia, prawda?
Wyciągnął z prawej kieszeni bluzy komórkę i wybrał numer chłopaka.
Po chwili w słuchawce słyszał jego głos.—Halo? — słysząc ponownie głos osoby, którą darzy uczuciem poczuł przyjemne dreszcze.
—Tutaj Aleš. Muszę ci coś koniecznie powiedzieć. Masz czas?
—W sumie nie śpieszy mi się nigdzie. O co chodzi? — Horákowi głos uwiązł w gardle i zawahał się przez chwilę. Czy warto? Niby nie miał nic do stracenia, ale nie chciał wzbudzać odrazy do własnej osoby właśnie w nim.
—Ja... — zaczął i głośno przełknął ślinę. — Miluji té. — Szybko rozłączył się i wstał z swojego poprzedniego miejsca. Podskoczył zaskoczony, gdy zauważył, że jakiś chłopak stał kawałek od niego i wpatruje się.
Horák kierował się w swoją stronę, gdy nagle nieznajomy zaczął kierować się za nim. Podbiegł do niego, a szarookiemu rozszerzyły się źrenice.
To był Timotej.
Nieco niższy chłopak stanął na palcach i cały zarumieniony delikatnie musnął usta Aleša.
-Milujem ťa.
*Anežka Horákova - Brno.
Ajj, napisana pierwsza miniaturka. Jestem w miarę z siebie dumna. Podoba mi się!
Jeśli ktoś chce, aby napisać mu miniaturkę; piszcie w komentarzach!