Arisa: Boże
Dzisiejszy dzień to jakaś katastrofa
Jacek: Co się stało?
Arisa: Namjoon zepsuł mi drzwi:))
A właściwie złamał klamkę, i chciałam ją skleić
Ale ten debil rozlał nam klei na dłonie
I musieliśmy to zrywać, a resztę dnia chodziłam po sklepach w poszukiwaniu klamki
Jacek: To co on zrobił?
I to było od drzwi wyjściowych?
Arisa: Oparł się o nią
Od łazienki
Dlatego Jacuś masz misję
Jacek: Dajesz
Arisa: W piątek po pracy galopujesz na metro i do mnie przyjeżdżasz
I mi naprawisz to
I kilka innych rzeczy
Jacek: Dlaczego ja?
Arisa: Bo to było w moich warunkach misiu
Jacek: O BOŻE
JAKIE SŁODKIE
MISIU PYSIU
CUKIERECZKU
Arisa: Cofam.
Do piątku!