Pewnego dnia ,w ciepłej Angli ,narodziła się dziewczynka , czyli tak naprawdę ja. Jestem Kylie, mam 17 lat i nie mieszkam już w Angli z rodziną, mieszkaliśmy tam przez dłuższy czas, ale gdy moja mama zobaczyła to miejsce to oniemiała. To miejsce to Holwood. Tak daleko od mojej przyjaciółki Alice, ciężko mi bez niej. Piszemy codziennie na mediach społecznościowych, ale to i tak za mało żeby nie tęsknić. Mieszkam w Angli już od 2 lat, i bardzo dobrze dogaduje się z wszystkimi, dobrze się uczę, noi wiecie różne nie ciekawe rzeczy. Wracając do rzeczy , siedzac na łóżku poczułam wibrowanie pod moja noga , zobaczyłam a tu Alice , chce ze mna gadac. Super no po prostu super... Nie że się nie cieszę, bo cieszę sie bardzo. Tylko po prostu nie jestm ogarnieta a ona chce do mnie dzwonic, wariatka no wariatka . Zobaczyłam nie przeczytane wiadomości było w nich napisane :
- Hej słoneczko ! Tęsknię bardzo ! -
- heja Skarbie ! Ja bardziej słoneczko !-
No i tak wygladala nasza rozmowa :-)
Były ferie zimowe więc do szkoły nie musiałam iść, dlatego nie miejąc za bardzo co robić , położyłam się na kanapie w salonie i oglądałam Tv. Moja mama kazala mi isc do sklepu po warzywa wiecie dietka ;) idac do sklepu za mna szla jakas grupka spora grupka chlopakow ktora gadala o mnie bo slyszalam jak mowili ,,Ty ziom to ta nowa nie, kurwa jaka dupa " no i takie rzeczy....yhhh typowi chłopcy... Odwrucilam sie i zobaczylam jak jeden puscil do mnie oczko i sie uiechnal odwzajemnilam to tylko ze nie puszczalam oczka bo bylo by to troche dziwne nie ? :D Wracając do rzeczy , wychodzilam juz ze sklepu a tych chlopakow nie bylo. Odetchnelam z ulga...ale nagle poczulam dotyk na moim ramieniu...odwrucilam sie i zobaczylam tego samego chlopaka ktory sie do mnie usmiechal.
- Hej - powiedział.
- Czesc...wiesz przepraszam ale musze juz isc...- powiedzialam chcac odejsc ale nie moglam bo mnie zlapal za reke...yhhh jak zawsze musze stac i sluchac bo innego wyjscia nie mam.
- NIE ! Prosze zostan tylko chwile...- powiedział blagalnym glosem. Jeju jaki on ladny pomyslalam dluga grzywka wyczesana do gory cudowne brazowe oczy i te jego blad wlosy dobily mnie jeszcze bardziej. Kocham bladynow z brazowymi oczami...to moj ideal chlopaka.
- no dobra...ale tylko chwila - usmiechnelam sie bardziej takim rozbujniczym usmieszkiem.
-wiesz podobasz mi sie bardzo i czy bys chciala zaprosic sie na jakas kawe czy cos ? -zapytal zarumieniony.
- no dobra ale kiedy i o korej ? - odpowiedzialam ze szczesciem w glosie.
- dzisiaj 16.35 w parku obok szkoly - odpowiedzial.
-dobra tooo do zobaczenia ! - wykrzyknelam i poszlam do domu. Moja mama robila sobie cos do jedzenia ale ja nie chcialam bo ide przeciez cos zjesc z tym chlopakiem ktory nawet nic o sobie nie powiedzial...fajnie nie ? Ubralam miniowe czerwona skuzana kurtke umalowalam sie letko i ubralam super stary wiem ze do minowy pasowaly by szpilki ale ze ja ich nie lubie to ich nie ubieram. Wychodzilam juz z domu. Bylam juz kolo szkoly i szlam prosto do parku obok gdzie siedzial ten chlopak z chyba tysiacem roz. Juz jest slodziutki.
- hej - powiedzialam
- hej , trzymaj to dla ciebie - powiedział dawajac mi roze. Poszlismy na spacer.
- tak wogule powiedz cos o sobie - usmiechelam sie do niego a on zaczal mowic.
- jestem Adam mam 18 lat i jestem kapitanem druzyny koszykowki. I jestem dosc popularny w szkole ale tym jakos zabardzo sie nie chwale.- powiedzial.
-teraz ty cos o sobie powiedz - powiedzial z smiechem w glosie.
- jestem Kylie (CZYTAĆ KELI)mam 17 lat jestem bardzo przyjazna osoba i bardzo ufna. - powiedzialam. Zatrzymalismy sie i spojrzalam mu w oczy a on przyblizal swoje wargi do mojich. Musialam stanac na palcach zeby go pocalowac ale on mi to ulatwil bo wzial mnie na rece i zaczal calowac. Bylo super, zaproponowal pujscie do jego domu. Zgodzilam sie.ADAM :
Zaproponowalem jej przyjscie do mojego domu w koncu jestesmy razem nie ? Ona jest taka piekna i taka malutka :'D kocham male dziewczyny sa takie slodziutkie.KYLIE:
Posiedzielismy troche w jego pokoju gadajac i poznawajac sie coraz lepiej. Gdy musialam juz isc do domu troche sie balam bo bylo juz ciemno a jestem na obcej dzielnicy. Adam musial to zaowarzyc i zapytal mnie czy moze mnie odprowadzic odetchnelam z ulga i kiwnelam glowa. Odprowadzil mnie do drzwi mojego domu pocalowalam go podziekowalam o przytulilam , odwzajemnil to. Poszlam na gore do mojego pokoju walnelam sie na lozko i pisalam z Alice. Poszlam sie umyc i wiecie takie rzeczy i poszlam spac...DZIĘKUJE ZA PRZECZYTANIE PIERWSZEGO ROZDZIAŁU MOJEJ OPOWIEŚCI :D TO MOJA PIERWSZA OPOWIEŚĆ WIĘC PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ <3 MOŻECIE PISAĆ CZY WAM SIĘ PODIBA :*
CZYTASZ
,,Fake love''
Teen Fictionto opowiesc o zakochanej dziewczynie ktora zostaje zraniona a potem chce popelnic samobujstwo ale jej chlopak ja ratuje a ona mu wybacza zakochana po uszy nastolatka odwraca sie od swojej przyjaciolki ktorej ufala.