Obudziłam się cała spocona z wielkim bólem głowy, spojrzałam na zegarek 3:30
Kurde ..- pomyślałam ja jestem jednym z tych ludzi którzy uważają że godzina trzecia w nocy to godzina duchów itd. bowiem interesowałam się zjawiskami paranormalnymi itp. Usiadłam na łóżku patrząc w ciemność. Próbowałam coś dostrzec lecz to się nie udawało. Po jakimś czasie przyzwyczajiłam się do ciemności i usłyszałam krzyki mojego taty z dołu (bowiem on miał pokój na dole ) postanowiłam tam nie iść bo po co mam się narażać dla osoby która nic dla mnie nie znaczy ? Schowałam się w szafie z nadzieją że ten "ktoś„ lub "coś„ mnie nie znajdzie. Usłyszałam kroki które stawały się coraz głośniejsze .. nie powiem bałam się jak cholera ! Nagle ktoś otworzył drzwi do mojego pokoju a ja jak to ja nie mogłam wytrzymać i zakryłam usta gdyż przygotowywałam się do krzyku. Wiedziałam że nie mogę ujawnić mojej kryjówki. Ta osoba zaczęła podchodzić to szafy i ją otwierać a ja bardziej schowałam się pod kurtkami co tak naprawdę nic nie dało gdyż ta osoba wzięła mnie za nadgarstek i rzuciła mną o podłogę. Usłyszałam tylko ten psychiczny śmiech .. widział tylko sylwetek to chyba był chłopak ..po jakimś czasie takiego gapienia się w siebie wstałam i zaczęłam się cofać a on przybliżać do mnie.. gdy przeszedł koło okna zauważyłam jak wygląda był to chłopak na oko o 2 lata starszy odemnie ma jakiś metr 80 kruczoczarne włosy białe oczy i uśmiech ..wycięty krwawy uśmiech ..już wiedziałam kto mnie spędził w lesie. Byłam przerażona a on tym widocznie zadowolony. Był ubrany w białą zakrwawioną bluzę i czarne jeansy i trampki a w ręce miał ogromny nóż. Gdy tak podchodził do mnie ja już nie miałam gdzie się cofać, ponieważ wpadłam na ścianę a on tylko przetarł się o moje ciało i powiedział mi do ucha :Jedyne co będzie cię trzymać przy życiu to twoja słodka twarzyczka ..co ? Coś się stało ? Nie bój się mnie rybko ! Ja cię nie skrzywdzę ..narazie
Ja przerażona nie mogłam nawet zrobić kroku tylko czekałam na jego ruchy. Musiałam przerwać tą niezręczną ciszę i zapytałam
Jak to ?To ty mnie n-nie z-z-zabijesz ?- zapytałam się jąkając
Nie ..no nie teraz - odsunął się od mojego ucha i zrobił figlarny uśmieszek po czym dodał- przyjdę jeszcze jutro więc się mnie spodziewaj ..o i zobacz na dół !
Po tych słowach zniknął w ciemnościach nocy a ja postanowiłam zejść na dół czułam dziwny spokój co nie było normalne .. szczególnie nie powinnam tego człuć widząc to co było na dole czyli mój tata z rozprutym brzuchem wyciętym uśmiechem i flakami na wierzchu. Nie wiem czemu ale postanowiłam kryć tego kogoś i zadzwoniłam na policję nie mówiąc o nim. Powiedziałam tylko że jak przyszłam do domu to zastałam taki widok. Później na necie napisałam charakterystyczne Czechy wyglądu tego chłopaka i wyszło mi że jest to Jeff The Killer pojawiła się również jego historia, która szczerze mówiąc mnie bardzo wzruszyła. Postanowiłam nie sprzeciwiać się temu psychopacie gdyż zostawił mnie przy życiu co raczej nie jest jego zwyczajem. Gdy przesłuchanie się skończyło była jakaś 4 nad ranem, więc postanowiłam jeszcze pospać.
Oto II rozdział tego live story! Polecam filmik w mediach! Postanowiłam że będę pisać codziennie rozdziały, ponieważ mam ferie ..;) co z tego że nikt tego nie czyta ? Ważne że mnie to zadowala !:)