Szłam sobie spokojnie po ICE tea chc iałam otworzyć Lodówkę a ta mnie przyniotła na ratunek przybył mi Ben
Ana - Do chuja Pana kto popsuł Lodówkę
Jason-ty popsułaś
Ana - a patelnią chcesz
Jason - Młodą nie unoś się bo ci żyłka pęknie
*Ana biegnie na górę do pokoju Jason po lalki*
Ben - Biedy jesteś Jason
Jason - czemu
*ana zbiegła na dół z małą szmacianą lalką i nożyczkami*
Jason - kobieto odłóż stenie
Ana - przyznaj się bo inaczej setenia straci nogę i reke
Jason - no dobrze to miało być na oposa ta ta posółem lodówkę
Ana-no nareszcie ale ty to sprzątasz