Dzień20
Witajcie czytelnicy. Oto ja, we własnej osobie, tu i teraz. Zakładam blog.
Musicie wiedzieć o mnie przede wszystkim dwie rzeczy.
Pierwsza – byłam dziś u szkolnego psychologa, bo wyglądam nędznie. Nie powiedział tego wprost, ale wywnioskowałam, że posądza mnie o anoreksję. Jego spojrzenie zaś powiedziało mi, że jak każdy inny, uważa za zbrodnię noszenie przeze mnie wielkich spranych bluz oraz przetartych spodni. Ale uwaga... nie jestem anorektyczką.
Druga – poważnie rozważam samobójstwo. Bum. Co? Od razu do sedna. Taka jest prawda, do tej pory tylko o nim fantazjowałam, teraz myślę serio. Jak się domyślacie psycholog mi dziś nie pomógł...
Sama jednak postanowiłam.
Przeleję tu wszystko co mnie dręczy. Czy ktokolwiek to przeczyta? Czy jak sama przeczytam to nabiorę dystansu do własnych problemów? Szczerze wątpię, ale spróbuję. Ostatnia szansa. Jeśli jednak się nie uda... 21 dzień licząc od dziś, dzień moich urodzin, będzie tym ostatnim.
A więc... odliczanie czas zacząć, nie?
Dzień19
Szkoła jest do bani. Już nawet brakuje mi łez, nie jestem w stanie zapłakać, osuszyłam się w tym tygodniu do cna.
Dzień18
Zbliża się dziewiętnasta, czas zabrać się za lekcje choć najchętniej bym zaszyła się pod kocem i wyłączyła mózg. Czy da się go wyłączyć choć na chwilę? Proszę, zdradźcie mi jak, bo potrzebuję wytchnienia od własnych myśli.
Dzień17
Mam wysuszone dłonie. Nie mogę jednak użyć kremu. Dlaczego? Bo go nie mamy. Po co wydawać pieniądze na zbędne rzeczy? Mój ojciec nie sprząta w domu. Nie pierze, nie zmywa i nie ma wysuszonych dłoni od chemikaliów. Czego on nie potrzebuje, to jest zbędne. Taka jest zasada w tym domu.
Jest ich sporo. Ale nie mam siły ich teraz pisać.
Dzień16
Ale ze mnie gapa. Nie przedstawiłam się. Nie... nie zdradzę wam prawdziwego imienia.
Mówcie mi Marta.
Wiecie, zastanawiam się jakby to było już nie żyć. Czy ktokolwiek by zatęsknił? Wspomniał za kilka miesięcy?
Wątpię. Nikt nie chce się ze mną zadawać. Rodzina ma mnie za czarną owcę.
Lepiej jakby mnie nie było.
Prawda?
Dzień15
Nie wiem co gorsze. Dom czy szkoła?
Zwykle osoby mające problemy rodzinne znajdują wytchnienie w nauce i przyjaciołach ze szkoły. Z kolei Ci, którym dokuczają w szkole, znajdują swój azyl w domu.
YOU ARE READING
Zagubiona na Łodzi
Teen FictionZwykle ci co milczą, mają najwięcej do powiedzenia... Opowieść została wymyślona, co nie znaczy, że nie mogła i nie może się zdarzyć. Zainspirowana niejednym filmem.