Siedziałyśmy w moim pokoju, na łóżku, oglądając anime, a dokładniej Tokyo Ghoul. Tak naprawdę to tylko przez Camilę je włączyłyśmy. Była nim tak zafascynowana, a ja nie byłam w stanie jej odmówić. W pewnym momencie przerwał nam głos mojego taty dobiegający z dołu.- Dziewczyny! Chodźcie do basenu! Woda ma ponad 30 stopni! - krzyknął.
Nie mieliśmy dużego, ogrzewanego basenu jak w jakiejś willi. Był to zwykły okrągły basen, taki podwórkowy. Miał mniej więcej metr wysokości i pięć metrów długości.
Spojrzałam pytająca na dziewczynę obok mnie. Rzadko zdarzało się, że słońce zagrzało wodę do 30 stopni! Taka okazja może się nie powtórzyć, ale nigdzie sie nie wybieram jeśli ta mała, śliczna brunetka nie ma na to ochoty.- Chodźmy! Już mnie wszystko boli... Siedzimy tu od trzech godzin! - powiedziała, a ja spojrzałam na zegarek.
Była piętnasta dwadzieścia siedem. To już nawet ponad trzy godziny, bo siedzimy tu od około dwunastej. Wstałam z łóżka przeciągając się, po czym zaczęłam zdejmować ubrania, pod którymi od rana znajdował się strój kąpielowy. Spodziewałam się, że pójdziemy się kąpać. Jest za piękna pogoda, by przesiedzieć cały dzień w domu. Brunetka również zaczęła zrzucać swoje ubrania, a gdy byłyśmy już gotowe, wzięłyśmy ręczniki i pobiegłyśmy do basenu.
Teraz czekała mnie rzecz najgorsza. Zamoczyć się.
Zawsze to było najtrudniejsze. Brązowooka bez wahania wskoczyła do wody, a ja powoli schodziłam coraz niżej, schodek za schodkiem.- Właź lamusie! - powiedziała śmiejąc się i chlapiąc mnie wodą. Oddałam jej tym samym i wskoczyłam ostatecznie do basenu zanurzając sie do szyi.
- Mam wrażliwą skórę! - zażartowałam udając damę, na co ona się zaśmiała.
- Tłumacz sobie, tłumacz. - zakpiła i chwilę potem zniknęła pod wodą.
Szybko założyłam maskę i poszłam w jej ślady.
Dziewczyna, gdy tylko oswoiła się z wodą zaczęła dawać mi najróżniejsze popisy, jak to staje na rękach, czy wywija jakieś fikołki. Śmieszyła mnie jej potrzeba uwagi, ale zaczynało mnie to trochę denerwować.- Nie popisuj się mała cioto! - powiedziałam ze śmiechem, zatrzymując ją przed kolejnym zanurzeniem się pod wodę.
- Nie popisuje się! - krzyknęła udając obrażoną. - Przecież też sobie możesz tak porobić! - dodała.
- Heh, żebym jeszcze umiała... - odpowiedziałam lekko zawstydzona faktem, że tak mało potrafię.
- Lolo, debilu to jest easy, patrz na mnie! - no i znowu sie popisuje...
Zrobiła szybkiego nura pod wodę i chwile później wynurzyły się tylko jej złączone, zgrabne nogi. Minęły może trzy sekundy, gdy spowrotem całe jej ciało było zanurzone, a już za chwile nad taflą wody pojawiła się jej mokra twarz, którą przetarła otwartą dłonią.
- Widziałaś? Teraz ty! - powiedziała z szerokim uśmiechem, a ja momentalnie dostałam ataku stresu.
Że ja mam niby coś takiego zrobić?! To chyba żarty! Zabije się... Boże, ale jak odmówić tak pięknej istocie.
- Nie dam rady... - mruknęłam z niezadowoleniem.
- No weeeeź! Spróbuj! - nalegała.
- RAZ! A jeżeli mi się nie uda to nie próbuje!
- Dobra, to patrz jeszcze raz, żebyś wiedziała jak to zrobić tylko teraz zanurz sie pod wodę i zobacz co się tam wyrabia. - zaśmiała się.
Przytaknęłam, po czym razem zniknęłyśmy pod wodą. Spojrzałam na nią, a zamiast zobaczyć stojącą na rękach dziewczynę, dostałam serdecznego fakera przed twarzą. Wynurzyłyśmy się ze śmiechem.
CZYTASZ
| Water game | Camren |
FanfictionPatrzyłam prosto w jej duże brązowe oczy. Byłyśmy tak blisko, że praktycznie stykałyśmy się nosami. Widziałam jej zwycięski uśmiech na twarzy... Humorystyczno-romantyczny One shot - camren