~ Daniel ~
To wszystko zaczęło się po wielkim powrocie Kamila. Zakochałem się w jego wesołych, wiecznie błyszczących oczach, potarganych włosach i tych najmniejszych, mikroskopijnych niedoskonałościach, bo tylko one były dowodem na to, że nie był cholernym aniołem.
Uwielbiałem jego wesoły sposób bycie, nieukryte ambicje. Godzinami mogłem patrzeć na jego sylwetkę i to nie tylko tę w locie. Szczególnie trudne, w tym względzie, było lato, kiedy po wiosce skoczków chodził bez koszulki, a ja miałem ogromną ochotę nauczyć go, dlaczego powinien zakrywać swoje boskie ciało, chociaż, kiedy miał na sobie tylko cienką koszulkę, zastanawiałem się, jak mocno musiałbym ją szarpnąć, aby przestała nas rozdzialać.
Uwielbiałem, kiedy razem stawaliśmy na podium, chociaż chyba wtedy był zbyt blisko, bo modliłem się o to, aby moje spodnie okazały się wystarczająco luźne.
Pierwszym momentem, kiedy tylko cudem się na niego nie rzuciłem, była końcowa dekoracja na Turnieju Czterech Skoczni. Kiedy do mnie mówił, szeptał, ja wyobrażałem sobie, jakby to wyglądało w pokoju hotelowym i czy wytrzymałabym do momentu, kiedy znaleźlibyśmy się w łóżku...
Kamil był wtedy po lekkiej kontuzji. Ciężko unosił tego orła, a jego narty prawie mu spadły. Myślałem, że zazdrość o wielkie trofeum nie pozwoli mi, zachowywać mi pozoru spokoju i nie będę wstanie normalnie funkcjonować, pogratulować, ale Polak budził we mnie inne pokłady uczuć... To co do niego czułem było czymś niezwykłym, był chłopakiem, mężczyzną zupełnie innym od innych. Pierwszy raz, to ja straciłem dla kogoś głowę, tak trudno mi było to przyznać, że nie zależy mi tylko na tym, aby go wziąć w szatni, czy domku w wiosku skoczków, czy chociażby przed lub w jego aucie ( nawet w towarzystwie jego żony), tu chodziło o coś więcej.Jednakże wiedziałem, że to niemożliwe. On nie był gejem. Widziałem, jak patrzył na Ewę. Słyszałem, jak o niej mówił i nie łudziłem się, że kiedykolwiek spojrzy na mnie inaczej niż na kolegę. Może, jak na przyjaciela, dlatego zdesperowany zgodziłem się na szaleńczy plan Andiego. Kiedy to, przy wszystkich dziennikarzach, ze wszystkich trzech krajów mieliśmy wyznać mu miłość.
No właśnie, młody Niemiec się nie poddawał, był dużo bardziej wylewny ode mnie. Przytulał Kamila bez skrępowania. Tulił się do niego i ściskał go dłużej, mocniej niż było to konieczne, ale i do tego szatyn przywykł. On chyba nie zdawał sobie sprawy, jak mocno na nas działał, że i ja, i Andi szalejmy z zazdrości, kiedy na drugiego patrzy trochę dłużej, lub pozwala się przytulić, już nie wspominając o rozmowie. W tym momencie obydwaj dostawaliśmy prawie, że spazmów, nic więc dziwnego, że o naszym ,,problemie" wiedzieli jeszcze Richard i Johann, którzy tylko kręcili głowami i powtarzali nam to, co sami wiedzieliśmy najlepiej, że Kamil nie był, nie jest i nie będzie zainteresowany żadnym z nas. Mimo to, ja i Andreas postanowiliśmy rozstrzygnąć nasz mały, nieoficjalny spór.
Dlatego skończyliśmy na małej, na szybko zorganizowanej konferencji prasowej. Obydwaj byliśmy zdenerwowani i tylko czekaliśmy na moment, kiedy będziemy mogli zabrać głos. Obydwaj trzymaliśmy kurczowo mikrofony. Na szczęście uratował nas Richard i zaczął to całe przedstawienie.
- Moi drodzy, zebraliśmy się tutaj, bo pewnych skoczków zwariowało z miłości. Dlatego oddam im teraz głos - zapowiedział nas, a my na raz wyszliśmy na środek.
- Kamil, musisz o czymś wiedzieć - zacząłem. - Andreas i ja...
- Kochamy cię - wtrącił Niemiec po polsku. Mnie coś ścisnęło w gardle. Dlaczego sam o tym nie pomyślałem, to był ukłon w stronę Polaka. Na szczęście tylko na tyle wystarczyło jego znajomości polskiego, bo po chwili dodał po angielsku: - Dlatego, chcemy się z tobą spotkać dzisiaj, na kolacji, w Zakopanem. Wszystko ci opowiemy, wytłumaczymy.On skończył. Zapadła cisza, którą już po chwili przerwały szepty, następnie coraz głośniejsze głosy. Zaczęło się, a my nie mogliśmy tego zmienić. Pozostało nam tylko cierpliwie czekać i modlić się, aby Kamil nas nie znienawidził.
CZYTASZ
W ten jeden dzień Kamil/Daniel/Andreas
Short StoryDwóch przystojniaków i jeden cel. Jeden to seksoholik. Drugi to niepoprawny romantyk. Obu łączy jeden mężczyzna. Któremu uda się zdobyć jego serce. Czy ich miłosne cierpienia się skończą?