Chuck

103 19 0
                                    

Kiedy główny bohater traktuje jedyną osobę, która jest dla niego miła w całkiem nowym środowisku, jak ostatniego idiotę, bo przecież, jak ktoś dużo mówi i stara się maskować strach (warto zaznaczyć, że główny bohater przynajmniej raz na rozdział jest "przerażony") to od razu głupek. Ale co tu się dziwić. W końcu bohater wszystkich uratuje, a ta druga postać to tylko po to, żeby na końcu umrzeć, ratując głównego buca.

Podziwiam Chucka . Ja bym z Thomasem dawno dała sobie spokój.

Filozofia zaawansowana |sʜɪᴛᴘᴏsᴛ| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz