48. Wasz pierwszy raz (1/2) + wyjaśnienia

493 21 8
                                    

***

Wiem, że nie było mnie tu dłużej, jednak nałożyło się na to kilka czynników. Może i końcówka sezonu nie jest najlepszą porą na powrót, ale szczerze mówiąc brakowało mi tego i chciałam wrócić tu jak najszybciej. Rozdziały będą pojawiać się 2 lub 3 razy w tygodniu, w zależności od tego, ile będę miała czasu. 


***

Andreas Wellinger

  — Andreas! — złapałaś w dłonie pozostałości po buteleczce twoich ulubionych perfum. — Andreas! — powtórzyłaś, podnosząc się z podłogi i ruszając w stronę salonu, gdzie znajdował się blondyn. 

— Co złego, to nie ja. — uniósł ręce w geście obronnym, w momencie,  w którym znalazłaś się w pomieszczeniu. 

— Samo się pobiło? — jedna z twoich brwi powędrowała ku górze. 

— Skarbie...   — mruknął, po czym podniósł się z wygodnej kanapy i podszedł do ciebie. — To był przypadek. — uśmiechnął się nieznacznie, a jego dłonie powędrowały na twoje pośladki. 

— I dlatego nie posprzątałeś po sobie? — odwróciłaś się, aby móc odłożyć kawałki szkła na stolik. 

— Już się nie gniewaj. — posłał ci taki wzrok, że nie potrafiłaś być na niego dłużej zła. 

— Nie gniewam się. — pogładziłaś wierzchem dłoni jego policzek. — Ale następnym razem uważaj. — uśmiechnęłaś się szeroko, by następnie złączyć wasze usta. 

— Powinienem cię przeprosić? — wymruczał między pocałunkami. 

— Mhmm... — potwierdziłaś kiwnięciem głowy. 

Oderwałaś się od chłopaka i popchnęłaś go w stronę kanapy. Zajęłaś miejsce na jego kolanach, by mieć lepszy dostęp do jego szyi. Przejechałaś nosem w miejscu, gdzie można było wyczuć puls, na co chłopak wydał z siebie ciche jęknięcie. Zadowolona musnęłaś wargami skórę jego odsłoniętego obojczyka. Dłonie chłopaka ciasno oplotły twoją talię. Nieco odsunęłaś się od niebieskookiego. Złapałaś za skrawek jego koszulki, aby następnie ściągnąć ją z niego szybkim ruchem. Przejechałaś dłońmi po jego torsie, czując, jak ciało Andreasa drży. Nie musiałaś długo czekać, a twoja bluza znalazła się gdzieś w rogu pokoju. Złożyłaś ciepły pocałunek na jego klatce piersiowej. 

— Kocham cię, [T/I] — wymruczał do twojego ucha, jednocześnie przygryzając jego płatek. 

— Ja ciebie też, Andreas. — wplątałaś swoje szczupłe palce w końcówki jego przydługich włosów. 

Kamil Stoch 

Weszłaś do mieszkania, śmiejąc się głośno. Byłaś pewna, że poznanie rodziców Kamila było jednym z lepszych momentów w Twoim życiu. Bezapelacyjnie najlepszy podczas kolacji był moment, gdy Krystyna zaprosiła Cię obok siebie na kanapę, w celu pokazania zdjęć i powspominaniu dzieciństwa Twojego chłopaka. Szare szpilki znajdujące się do tej pory na Twoich stopach, zostały rzucone po metalowy wieszak, na którym następnie zawisł beżowy płaszcz. Przypominając sobie jedno ze zdjęć, oparłaś się o ścianę, próbując przestać się śmiać. Usłyszałaś kroki za sobą, więc odwróciłaś głowę. Twoim oczom ukazał się mężczyzna, który znalazł się w pomieszczeniu. Przygryzłaś wargę, nie chcąc pokazać, że zdjęcia cię rozbawiły. 

— Bardzo śmieszne. — bąknął, rzucając kadrową kurtką na wieszak. 

— Nie obrażaj się. — zbliżyłaś się do bruneta i złożyłaś czuły pocałunek na jego skroni. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 21, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

♦Preferencje♦Ski Jumping♦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz