Był fajny, słoneczny majowy dzień. Aspirant sztabowy Olgierd Mazur właśnie szykował sobie śniadanie. Po posiłku poszedł do sypialni po broń, odznakę i kajdanki... Przed 7:30 wyszedł z domu. Wsiadł w swój samochód i ruszył na komendę, gdzie pracował. Po drodze dostał telefon od przyjaciółki Majki Brzeskiej z proźbą o podwózkę. Na komendzie byli za 7 minut ósma. Na miejscu przywitali się ze swoim przyjacielem Krystianem Górskim.
Kr: Hej gołąbeczki. Jak tam po nocy? Spaliście coś? Kie...
Ol: Idź ty deklu. Nie masz co robić?
Ma: To ja was zostawie. Nie wnikam. Narazie Olo. Cześć Krycha.
Kr: Papa.
Po kilkunastu godzinach ciężkiej pracy policjanci wrócili do domu. Jednak młodszą aspirant Maję Brzeską czekała nie miła i niespodziewana rzecz... Jak tylko weszła do mieszkania od razu się wystraszyła... Ze strachu zadzwoniła do pierwszego kontaktu jaki tylko znalazła... Był to Krystian...******************************
Witam wszystkich! Tą książkę piszę na prośbę między innymi JulaJuli13, ale nie tylko. Chciałabym też przeprosić że od wieków nie było rozdziałów w innych książkach, ale od kąd jestem w tym szpitalu po prostu nie mam już zupełnie na nic siły... Przepraszam naprawdę... Postaram się pododawać coś w przyszłym tygodniu... Dziękuje serdecznie za wyrozumiałość i mam nadzieję że ta książka przypadnie wam do gustu jak i pozostałe... Pozdrawiam❤!
YOU ARE READING
Never say never...~Maja i Olgierd~ Gliniarze
FanfictionMaja Brzeska ≈ blondynka o krótkich włosach, niebieskich oczach i promiemnym uśmiechu. Uwielbia pomagać ludziom, ale nie tylko. Kocha zwierzęta oraz dzieci, lecz nienawidzi i nie toleruje krzywdy ani ludzi, ani zwierząt... Pracując w policji posiada...