Rozdział 1

63 1 0
                                    

Mam na imię Lisa i mam dwJestem w trakcie dorogi do Californi. Nie jest mi z tym łatwo. Mam na imię Lisa, i mam dwanaście lat. Moij rodzice są bardzo wpływowi i bogaci. Muszę się ich słuchać bo nie lubią gdy pyskuję. Przeprowadzka do Californi to pomysł mojej mamy Esmeraldy. Mój tata George z chęcią został by w tym małym mieście Austin w Nevadzie. W naszym samochodzie jest bardzo gorąco. Otworzyłam okno, bardzo ładny zapach bęzyny lubię taki. Cały czas zerkam do swojego Iphone czy ktoś do mnie napisał. Napisała do mnie Lena moja przyjaciółka ze szkoły. -Jak droga do Californi ? -Dobrze, już tęsknię -Ja też ❤
Moja mama nie lubi gdy gram na telefonie albo że piszę z kimś o głupotach. -Córeczko już jesteśmy na miejscu ! Krzykneli razem rodzice.
-Ale piękne miasto
Oddaliłam się od samochodu i przeszłam się w okół naszego nowego domu. Bardzo mi się podobało to miejce. Pomyślałam że jutro szkoła, nowi ludzie, nauka. I od razu straciłam dobry nastrój. Gdy mama zawołała mnie do środka domu zobaczyłam swój przepiękny pokój, duży jasny salon, nowoczesną kuchnię oraz łazienkę. Nasz dom miał jeszcze schody prowadzące na strych i na parterze znajdowała się też sypialnia rodziców. Mój nowy dom był piękny tylko brakowało mi moich cudownych przyjaciół i mojej kochanej babci która została w Austin. Gdy była 20:07 poszłam się umyć i po kąpieli zadzwoniłam do swoich przyjaciół na messengerze. Mieliśmy swoją grupkę która nazywała się Cudowni ludzie. Rozmawialiśmy o dzisiejszym dniu. Gdy się rozłączyłam jescze pisaliśmy ale po zablokowaniu telefonu spakowałam plecak i pościeliłam swoje łóżko i z świetnym humorem poszłam spać. Tata obudził mnie o 7:00 bo miałam na 8:00.
Zjadłam śniadanie, wykonałam podstawowe czynności w łazience. Ubrałam się, założyłam białe jak śnieg zimą trampki i wyszłam do szkoły. Kiedy przekraczałam bramę mojej nowej szkoły czułam się osaczona. Wydawało mi się że ci wszyscy ludzie mówią o mnie. Podszedł do mnie przystojny brunet i zapytał się czy to ja jestem Lisa.
-Tak a o co chodzi ?
-Mam oprowadzić Cię po szkole.
-No okej.
Dowiedziałam się że przystojny chłopak ma na imię Noah. Od razu złapaliśmy wspólny język. Również dowiedziałam się że Noah grał w jednym moich ulubionych serliali "Strangers Things".
Również chodził do tej samej szkoły Finn Wolfhard i reszta aktorów z serialu.
Noah zawołał całą jego paczkę przyjaciół i zaproponował wspólne wyjście po szkole. -To spotkajmy się pod szkołą o 14:40. -Okej.
Po wszystkich lekcjach czekałam o 14:40 przed szkołą. Nie musiałam długo czekać po dwóch minutach przyszedł Finn oraz Noah a reszta aktorów kończyła później lekcje, więc poszliśmy na pizze we trójkę. Finn i Noah byli bardzo mili. Odprowadzili mnie po posiłlu do domu. Moji rodzice czekali na mnie zdemerwowani. -Gdzie byłaś ? -Z Finn'em I Noah na pizzy. -Jak na pizzy, a szkoła ? -Byłam w szkole i tam podszedł do mnie Noah.
Gdy poszłam odrabiać lekcje zobaczyłam małą karteczkę od Noah i Finna z numerami telefonu. Była tam również notka o tym że mogę do nich pisać kiedy chcę i o czym chcę. Napisałam do Noah.-Hej,to ja Lisa.
-Cześć, Lisa co tam ?
-Świetnie a tam ?
-Dobrze.
Po godzinie napisałam do Finna.
-Cześć, To ja Lisa
-Tak wiem.
-Co robisz Liska ?
-Odrobiłam lekcje i myślę.
-O czym ?
-O moich przyjaciołach z Austin.
-Dobrze ja już nie przeszkadzam Pa.
-Pa.
Poszłam do taty po kieszonkowe. Ale usłyszałam nie pokojącą rozmowę mamy i taty. O tym że chcą adoptować dziecko. To nie dzieje się na prawdę to tylko sen. Ale to było na serio. Ja chcę być jedynaczką. Postanowiłam zamknąć się w pokoju i pomyśleć. Nagle ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. -Proszę. -Cześć Lisa. -O, cześć Finn. -Chciałem sprawdzić jak się czujesz. -Moij rodzice chcą adoptować dziecko.
-To świetnie. -No właśnie nie ! -Ja już chyba pójdę do zobaczenia w szkole. -Pa.
Słyszałam że ktoś szarpie za klamkę. To moja mama mówi że jadą na zakupy.Poprosiłam o czipsy i żelki. Po dwóch godzinach mama i tata przyjechali z jakimś małym blondynkiem o niebieskich oczach. -Hej, kto to ? -To twój braciszek Piter. -O nie !!!
Pobiegłam do pokoju i położyłam się na łóżku, zamknęłam oczy usnełam. Rano gdy tata mnie budził trzymał na rękach Pitera. -Czy ten bachor może tu nie wchodzić ? -Może tu wchodzić musicie się poznać. -No chyba nie.
Ubrałam się i poszłam do szkoły z Noah i Finn'em. Opowiedziałam im o adopcij Pitera...

720 słów 💕

Mój przyjaciel Noah Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz