Szatynka szła przez peron 9¾ szukając znajomych twarzy. Wreszcie dostrzegła 4 postacie stojace razem z państwem Potter na drugim końcu peronu. "Jak zwykle muszą mi utrudniać zadanie" - pomyślała. Postanowiła jednak dalej nie marudzić i ruszyła w stronę swoich przyjaciół.
- Cześć chlopacy! Witajcie Lily i Anastasie! Dzień dobry państwo Potter! - przywitała się Tonks.
- Witaj Melanie - powiedziała Euphemia (dop.aut. Jezu! Co za imiona mieli ci czarodzieje!) i przytuliła dziewczynę na powitanie.
Kiedy uwolniła się ona z uścisku pani Potter, przybiła piatke chlopakom i uściskała sie z dziewczynami. Przy okazji wymieniając kilka zdań ze wszystkimi. Kiedy wreszcie sie oderwala od swoich przyjaciół, państwo Potter pożegnali się z nimi i wyszli z peronu.
- To co? Idziemy? - zapytała Melanie.
- Ty idź. My musimy jeszcze załatwić coś związanego z naszym kawałem! - odpowiedział Black.
Gryfonka wzruszyła ramionami i ruszyła w stronę jednego z pierwszych wagonów w pociągu. Dobrze wiedziała gdzie szukać swoich przyjaciół. Weszła do pociągu, rozgladając się za jakimikolwiek znajomymi osobami, aby przywitać się i wymienić kilka zdań na temat wakacji.
Pierwszą znajomą osobą, którą zobaczyła Melanie była Kendra z Ravenclawu. Porozmawiały przez chwilę. Krukonka opowiedziała Gryfonce o swoich wakacjach we Francji i o tym, że jej mama urodziła kolejne dziecko. Teraz dziewczyna ma dokładnie 4 młodszych braci i siostrę bliźniaczkę.
Po drodze do przedziału spotkała jeszcze kilka znajomych osób i wreszcie stanęła przed przedziałem numer 6. Pod numerem przedziału wisiała, zrobiona przez Huncwotów, na 1 roku tabliczka z napisem zrobionym czarnym markerem Przedział ten zajmują Melanie Tonks (dop.aut. w moim ff to Andromeda byłanajstarszą siostrą Black i była od nich dokładnie 12 lat starsza i zaszła w ciążę trochę po zakończeniu Hogwartu), James Potter, Syriusz Black, Remus Lupin, Peter Pettigrew i dopisane jakimś innym pisakiem, kilka lat później Lily Evans, Anastasie Everything i Clara Smith. Na samym dole tej tabliczki były wypisane lata, w których udało nam sie zająć przedział 1971, 1972, 1973, 1974, 1975, 1976, 1977 i w tyn roku zostanie pewnie dopisany rok 1978.
Tonks weszła do ośmioosobowego przedziału, w którym siedział na razie tylko Peter.
- Hej Peter! - przywitała się.
- Hej Mel! - odpowiedział rozweselony Peter. - Widziałaś gdzieś Jamesa, Syriusza, Lily i Anastasie?
- Tak. Spotkałam ich na peronie. A gdzie Clara i Remus?
- Clara poszła po jakieś słodycze, a Remus postaniwił cię poszukać. Chyba się stęsknił - powiedział unosząc znacząco brwi.
Tonks uśmiechnęła się i zaśmiała. Rozczochrała włosy Glizdogona mrucząc pod nosem "Och Peter". Chwyciła swój kufer i położyła go na półce nad siedzeniami. Usiadła na siedzeniu przy oknie i wyjżała za nie. Na peronie stali pierwszoroczni żegnający się czule z rodzicami. "Wyglądają tak jakby nie mieli się widzieć wieki, a przecież do świąt są niecałe 4 miesiące. W sumie ja też taka byłam" - pomyślała.
Szukała wzrokiem na peronie swoich przyjaciół, którzy powinni gdzieś tam być, ale niedoczekanie. W tym momencie do przedziału wpadł Remus. Błyskawicznie przytulił się do Tonks nic nie mówiąc. Dziewczyna usłyszała tylko ciche "A nie mówiłem" Petera i oddała uścisk przyjacielowi.
- Steskniłem się - powiedział Lupin.
- Ja też - odpowiedziała szatynka.
Chłopak cmoknął dziewczynę w czoło i na chwilę się podniósł, aby wyciągnać coś z kufra. Jego kufer był wyjątkowy, albo może bardziej znajdująca się na nim plakietka. Pozłacany kawałek metalu miał wygrawerowany napis Profesor R. Lupin. Zrobiliśmy go Remusowi jako prezent urodzinowy w 5 klasie, kiedy chłopak wyznał swoim przyjaciółom, że bardzo chciałby zostać nauczycielem w Hogwartcie.

CZYTASZ
Time To Be Famous | The Marauders
ФанфикOd zawsze wiadomo, że Huncwotów było czterech, a co jeśli nie? A co jeśli było ich pieciu? James, Syriusz, Remus, Peter i Melanie. No i oczywiście jeszcze 3 cudne dziewczyny, które sieją w głowach Huncwotów istny mętlik. Oto jak potoczyła się ich hi...