na imie mam wajolet. od zawsze interesowalam sie szatanem. pentagramy, odwrocone krzyze ,jednorozce, palenie kotow i te sprawy. zbieram scyzoryki, nozyczki, noze kuchenne i inne noze -to moja pasja. co noc modle sie do lucyfera i skladam mu rozne ofiary.(najczesciej koty mojej sasiadki) . moje zycie nigdy nie bylo latwe. bylam wysmiewana w szkole za moj mroczny wyglad i sposob bycia. dzis- 10 wrzesnia mialam taka sytuacje.......
byl piekny sloneczny dzien. jak zwykle poszlam do szkoly. nagle na korytarzu szkolnym zauwazyłam 2 osoby obok siebie. obmacywaly sie i lizaly sobie nawzajem usta. moje serce na chwile stanelo. to byl moj chlopak i moja najlepsza przyjaciolka. to byly dwie osoby ktorym bezgranicznie ufalam.....ktore kochalam.....jak oni mogli mi to zrobic? zapytalam ich grzecznie co tu sie kurwa odjaniepawla. w odpowiedzi uslyszalam ze "ona ma fajniejsza dupe". nie wiedzialam co mam powiedziec. szeptnelam cicho "dlaczego" i ucieklam ze szkoly. byl wieczor.zamknelam drzwi na klucz i zaczelam przywolywac demona. narysowalam kredkami pentagram na podlodze i zaczelam tanczyc i spiewac. na koncu rytualu zabilam swojego kota i go spalilam. ziemia sie zatrzesla. nagle mym oczom ukazal sie niebianski blask. z mgly wylonil sie on....wladca piekiel. boski, wspanialy.....lucyfer we własnej osobie. zaparlo mi dech w cyckach. padlam na kolana a on przemowil....
-powstan, dziecko
nie moglam odpowiedziec. powstalam i spojrzalam na niego.
-ja dam ci niesmiertelnosc a ty ofiarujesz mi swoja dusze. od dzisiaj bedziesz zabijac dla mnie. przechodzisz transformacje.
zobaczylam oslepiajace swiatlo. zamknelam powieki i poczulam jak moja dusza odchodzi w nicosc......wajolet juz nie bylo......zastapila ja wajolet blu......spojrzalam w lustro. zobaczylam blada twarz z wycietym wiecznym usmiechem i pustymi oczami z ktorych plynela krew....czarna krew. czarna jak moja dusza. mialam tez bandaze na rekach i nogach....moja krew nie byla juz czerwona...byla blu. stad sie wziela moja nazwa. wyrosly mi równiez calkiem biale wlosy do kolan oraz uszy i ogon bialego lisa. bylam piekna. w koncu kazdy pozna moja prawdziwa ja.
-dziekuje o panie. bede ci wiernie sluzyc po wszeczasy
-dobrze. a teraz rob to co do ciebie nalezy.
spojrzalam na noz ktory od niego dostalam. zeszlam po schodach na dol......do salonu. w salonie siedzieli moi rodzice, babcia, dziadek, wujek, ciocia, moj pies i brat kuzynki mojej babci ze strony taty oraz corka z poprzedniego malzenstwa mojego psa. wszyscy popatrzyli na mnie ze strachem w oczach. ja bez slowa rozpoczelam atak. zabilam wszystkich. nikt nie przezyl. pocwiartowalam ich nozem a ich czesci zeszylam ze soba tworzac wielkiego tytana. podarowalam go szatanowi a on podziekowal za ofiare i uciekl w czeluscie piekiel. w koncu poczulam sens w zyciu......pragnelam zemsty.byla pelnia
spacerowalam ulicami w blasku ksiezyca.....
skierowalam sie do malego domku na zadupiu.
byl to dom
mojej bylej najlepszej przyjaciolki
ktora mnie
zdradzila.......
wzielam zakrwawiony noz. wskoczylam na drzewo gdzie byl widok na okno jej pokoju..... otworzylam okno i wskoczylam do srodka. naucze ja ze mnie sie nie zdradza. niestety ta szmata sie obudzila. wrzasnela
-kim ty jestes!?
-twoim najgorszym koszmarem.
jednym ruchem wycielam jej pentagram na czole. polozylam ja na lozku i oderwalam jej rece i nogi. na koncu ucielam jej cycki bo uznalam ze beda ładnie wygladac nad moim kominkiem. krwia na scianie napisalam "go to sleep" i ucieklam oknem. byla jeszcze jedna osoba na ktorej chcialam sie zemscic. moj chlopak. byly chłopak. musial poniesc najwieksza kare. pobieglam do jego domu. troche utrudnil mi zadanie bo nie spal ale ja lubię wyzwania. powiedzialam:
-czesc. moge cie zjesc ?
-kim ty......
rzucilam w niego nozem a on przebil mu serce. nacielam na jego ciele kilka odwroconych krzyzow na posladkach, czole , plecach i rekach. wyskrobalam mu oczy i wlozylam do ust. potem ucielam palce u rak i wsadzilam w oczodoly. pozniej ucielam rece oraz nogi. rece dalam w miejsce nog a nogi w miejsce rak. potem rozebralam go do naga i zanioslam na plac zabaw. byla polnoc. wrocilam do domu a nastepnego dnia udalam sie z moim nozem do szkoly. zemszcze sie na tych wszystkich za to ze sie nade mna znecali....