Życie..., moim zdaniem to pojęcie względne. Możecie spytać skąd takie wnioski. Przez całe moje życie walczyłam tylko o jedno WOLNOŚĆ, którą brutalnie mi odebrano. Po wielu latach starań w końcu wygrałam...wygraliśmy ja i moi bracia. Staliśmy się rodziną która pokona wszystkie przeciwności losu, ale po kolei. Wcześniej walczyłam aby przeżyć było to męczące, lecz nie podawałam się ponieważ uważam, że robią tak tylko tchórze. Życie nie jest proste i nigdy nie będzie lecz tylko od nas zależy jak będziemy żyć, jak sporzytkujemy czas który otrzymaliśmy.
Przeszłość?
Walka, przetrwanie, nadzieja i honor. WOJNA, takimi słowami możemy zdefiniować moją przeszłość. Na samym początku był tylko strach, ból i tęsknota. Te uczucia towarzyszyły mi każdego dnia, nie okazywałam ich. Nie mogłam musiałam być silna, przetrwanie to mój obowiązek. Możecie spytać dlaczego ponieważ, wiele lat temu jedyna kobieta którą szczerze kochałam, powiedziała mi pewne słowa które dawały mi nadzieję.
Skarbie,
Słowa które teraz usłyszysz zapamiętaj i ukryj głęboko w swoim sercu do końca swojego życia. Kocham Cię i nic tego nie zmieni!! Jesteś najcudowniejszą rzeczą jaką spotkała mnie w życiu. Lecz pamiętaj świat pełen jest niebezpieczeństw. Nigdy nie pomyślałam, że będę musiała powiedzieć takie słowa do własnego dziecka, zapewne będziesz musiała walczyć. Dlatego nie poddawaj się, bądź odważna i nieugięta. Walcz z honorem i rozwagą. Jednakże nigdy nie trać nadziei ponieważ jej brak to pierwszy krok do przegranej. Pamiętaj to ty tworzysz siebie, poprzez decyzję które podejmiesz, postawę jaką przybierasz i jakimi ludźmi się otaczasz. Więc wybieraj mądrze i rozsądnie.
Kocham Cię Córeczko!!
To były jej ostanie słowa zanim zmarła w skutek odniesionych ran. Pamiętam i rozumiem te słowa nie tylko dlatego, że były przesiąknięte miłością i troską lecz również z biegiem lat widziałam ukrytą w tym wzruszający monologu mądrość. Od tej pory walczę i nie zamierzam się poddawać. Strach i ból który towarzyszył mi na początku już mnie nie onieśmielał, wręcz przeciwnie zaczął motywować do dalszej potyczki. Gdy przypominam sobie i myślę nad zdarzenia w których to ja podejmowałam decyzję, zawsze dochodzę do tego samego wniosku że podjęłam najlepszą z możliwych rozwiązań. Jest tylko jedno pytanie które zadaje sobie od wielu lat. Czy poradzę sobie z przyszłością? A odpowiedź jest wciąż taka sama.
TAK, PORADZĘ SOBIE Z WSZYSTKIMI PRZECIWNOŚCIAMI LOSU!Nazywam się Julie Rogers, a to dopiero początek mojej historii!!
Cześć,
Cieszę się, że znaleźliście czas by przeczytać moją skromną opowieść. Bardzo dziękuję i proszę o cierpliwość jest to moja pierwsza autorska historia. Miłego czytania i proszę do wyrozumiałość♥️♥️♥️
Julka😜😜