promissum

247 46 14
                                    

Ty... mały... sukinsynu! Jak śmiałeś mnie okłamać! - Dostał w twarz z otwartej dłoni od ojca, który ledwo przekroczył próg. Pani Jeon pośpiesznie zamknęła duże, masywne, dębowe drzwi wejściowe i schowała się za ścianą. Z zamkniętymi oczami i przyciśniętą do piersi ścierką, słuchała odgłosu uderzania jej ukochanego syna. Czuła napływające łzy do oczu i jak z każdym uderzeniem pęka jej serce. Na twarzy kobiety zaczęły pojawiać się słone łzy, które spływały niczym potok nie pozwalając im zaschnąć. Zaniosła się szlochem, który sprawił, że przerażenie wypełniające jej ciało sięgnęło zenitu. Docisnęła ścierkę do twarzy by stłumić szloch i strach. Zjechała plecami po ścianie i usiadła słysząc głuche uderzenie ciała o ziemię. Pan Jeon skończył swój popołudniowy "trening" na starszym synu i udał się do swojego gabinetu. Pani Jeon upewniając się, że usłyszała dźwięk zamykających się drzwi do prywatnego świata pana Jeona, podbiegła do syna.

Jungkook wyglądał gorzej niż zazwyczaj. Ledwo oddychał. Jego twarz pokrywała krew, która sączyła się niebezpiecznie szybko z nosa i łuku brwiowego. Ciężko oddychał i leżał na brzuchu niczym kłoda.

Matka chwyciła drżącymi rękoma za twarz syna. Próbowała coś powiedzieć ale ten jej przerwał.
- Mamo nie płacz. Jestem silnym chłopcem. - Uśmiechnął się w grymasie bólu ukazując zęby pokryte krwią. - Obiecuję ci, że kiedyś los się do nas uśmiechnie. Obiecuję. - Uśmiechnął się kolejny raz i czuł jak kręci mu się w głowie. Zamknął oczy i czuł że ból ustępuje.

-------

Bonżu. Witam na opowiadaniu, które, mam nadzieję, wyjdzie okej xD
JHope u enjoy~💕

Zaopiekuj się mną | j.hs.,j.jk.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz