Leżała na dużym, dwuosobowym łóżku od dłuższej chwili wpatrując się w sufit.
Była trzecia w nocy, ale wcale nie miała chęci, aby zasnąć. W głowie wciąż brzęczało jej dobitne polecenie dyrektora: "Nigdy więcej nie dopuścić do takiej sytuacji". Jak zawsze wszystkie obowiązki spadają na vice, przecież on jest tylko od przyjmowania laurów. Nie czepiała się jednak o takie pierdoły, przywykła już do tej sytuacji, a można wręcz stwierdzić, że była jej ona na rękę.Ostatnich kilka dni spędziła na analizie poziomu szkoły i jej uczniów. W teorii mogłaby założyć, że po prostu trafił się słaby rocznik i temat zostałby zamknięty. "Nigdy więcej...". Matylda otrząsnęła się, wzdrygnęła na całym ciele jakby wróciła do niego po jakiejś bezcielesnej podróży i rozejrzała się po pokoju. Herbata na pewno wystygła przynajmniej kilka godzin temu, a świeczka wciąż dogasała rzucając nikłe światło na sypialnię.
Tuż przed piątą jej oczy powoli zamknęły się, a głowa bezwładnie opadła na prawe ramię. Ostatni głęboki wdech i wydech, przy którym usta wymamrotały bezgłośne "Nigdy więcej..." Potem spała już spokojnie. Miała plan.
W piękny, wtorkowy dzień o godzinie 9:48 stała pod radiem węzeł powtarzając w głowie wskazówki udzielone jej przez chłopaków z obsługi technicznej. Jak zawsze gdy ich potrzebuje to mają jakieś swoje sprawy i musi poradzić sobie sama.
Obsługa miała być całkiem prosta, wcisnąć jeden przycisk, potem drugi, powiedzieć co trzeba i wyłączyć. Bułka z masłem. Jednak gdy weszła do "studia" zorientowała się, że nie będzie to takie proste.
Otóż przy mikrofonie znajdowało się więcej niż 3 przyciski. "Pięknie" rzekła do siebie w duchu i podeszła do aparatury. Na całe szczęście pod przyciskami były naklejki z podpisami. Po krótkim przygotowaniu rozpoczęła nadawanie komunikatu. Wcisnęła przycisk podpisany muzyka. Nie była pewna czy coś się wydarzyło, ponieważ z tego pomieszczenia nie słychać co jest nadawane, ale chłopcy twierdzili, że jakaś muzyka powinna lecieć. Po około 10 sekundach znowu kliknęła, aby wyłączyć ścieżkę dźwiękową. Mikrofon stał obok i miał tylko jeden przycisk. Matylda wiedziała co z nim zrobić, przecież wyglądał niemal identycznie jak te 20 lat temu. Nacisnęła więc guzik i przytrzymała go na czas wygłaszania komunikatu. Po wszystkim puściła jeszcze chwilę muzyki i gratulując sobie opuściła pomieszczenie, w którym mieściło się radio węzeł.
YOU ARE READING
Utrata Złotej Szkoły
FantasyZnana i renomowana szkoła traci honorowy tytuł, którym szczyciła się od wielu lat. Co zrobi, aby przyciągnąć nowych uczniów do siebie ? Jak zdjąć plamę na honorze? Matylda Kojot ma swój własny plan na naprawę szkoły, który sprawi, że do podobnej syt...