3

6 1 0
                                    

Lauren
Siedziałam w parku i czekałam na Blake'a.
Wypatrywałam wszędzie wysokiego bruneta o piwnych oczach i tatuażu na ręce jednak nie mogłam nikogo takiego dostrzec. Nagle poczułam silne ramiona oplatające się na mojej tali.
– O cześć Blake. Powiesz mi w końcu o co chodziło? Wiesz że jestem bardzo ciekawska i nie mogę wytrzymać jeśli wiem że ktoś coś przede mną ukrywa a ja nie wiem co to jest. – Blake stał i patrzył się na mnie a ja zdziwieniem w oczach myślałam o co mu chodzi. Zrobiłam minę typu „jak mi zaraz nie powiesz o co chodzi to ci jajca urwę"

-Może się przejdziemy – zaproponowałem. Nie chciałem jej powiedzieć tego teraz. W sumie, to nie Wiem czemu posłuchałem swojego przyjaciela Aarona i napisałem jej że chce jej coś powiedzieć... rzeczywiście chce. Ale nie teraz. Może kiedyś jej wyznam co naprawdę do niej czuje. Narazie miejmy nadzieję że Aaron nic nie powie Lauren I że moja tajemnica będzie Bezpieczna. Bardzo się cieszę że Lauren jest moją przyjaciółką. Bardzo chciałem się z nią zaprzyjaźnić już od czwartej klasy podstawówki a jesteśmy już w trzeciej liceum. W sumie to poczułem do niej coś więcej niż tylko przyjaźń dopiero w trzeciej klasie gimnazjum. Pamiętam ten dzień doskonale... Siedzieliśmy wtedy na sali gimnastycznej aby pisać Egzamin końcowy. Obok mnie siedział Aaron i dziwił się dlaczego ciągle patrzę się na Lauren. Wtedy już byliśmy przyjaciółmi, jednak ja myślałem że ona czujesz do mnie to samo jednak gdy ja jej wyznałem miłość, powiedziała  że woli narazie utrzymać kontakt przyjaciel-przyjaciółka. Nie ukrywam bolało troszeczkę. No dobra trochę. Dobra bolało w ciul okey? Zawsze mi się w sumie podobała ona jeszcze tego nie wie ale ja znam ją od przedszkola moi rodzice gdy byli mali chodzi do szkoły oraz gimnazjum z jej rodzicami byli to jedni najlepsi przyjaciele jednak po jakimś czasie wszystko się zepsuło. Moi rodzice zmarli, a jej rodzice zapomnieli już o moich..
Może opowiem wam jak to się stało że mojej mamy oraz mojego taty nie ma tutaj ze mną. Gdzie ja mieszkam. Jak Sobie radzę z tym wszystkim.. okej po kolei:
Gdy byłem
mały moi rodzice mieli wypadek samochodowy wjechała w nich ciężarówka pamiętam jak siedziałem obok mojej mamy przy łóżku szpitalnym. Dlaczego tylko  obok mojej mamy pytać? Otóż mój tata nie przeżył tego wypadku. Zmarł na miejscu, za to mama trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Owszem, wyszła z tego szpitala jednak jakiś miesiąc później zmarła, Ponieważ okazało się, że operacja nie Przeszła po myślnie. Ja obecnie mieszkam w małej kawalerce i jakoś sobie radzę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 11, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

NieporozumienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz