Obudziłam się rano, jak zawsze te same szare ściany i lustro naprzeciwko łóżka.
Popatrzyłam na siebie z zarzenowaniem.
Włosy czarne jak doniczka od mojego kaktusa, rozszarpane. I po co ja czeszę te włosy wieczorem jak i tak rano wyglądają jak jeden wielki kołtun.
Moje pryszcze, na twarzy ciemnej niczym gorzka czekolada z mojego biurka, w sumie nie jestem aż taka czarna jak to niektórzy mówią. Od wczesnego dzieciństwa choruje na chorobę zwaną krową a profesjonalnie rzecz ujmując choruje na bielactwo a że jestem ciemno skóra nie jest to najlepsza rzecz jaką mogła by się komuś przytrafić. Najlepsze jest to że miałam mieć na imię Jessica ale jak moja mama dowiedziała się o mojej chorobie zmieniono mi imię na Diana nie wiem dlaczego ale mojejamie to imię bardzo się kojarzy ze słowem cow na angielski krowa..._______________________________________---------------------------------------------------------Dobra to moja pierwsza książka a bardziej opowieści w tej aplikacji więc nie wymagające ode mnie niczego super wielkiego. I wiem nie jest to super długie ale przynajmniej jest prawda zawsze szklanka może być do połowy pusta łup pełna. 😚😚