Niedziela.
Co ja robię w takie nudne dni? Uczę się, ale na szczęście nie dzisiaj. Dzień postanowiłam spędzić w parku, na świeżym powietrzu. O dwunastej wyszłam po Miriamke, bez której było by nudno. Jak zwykle, aby uniknąć sklepów handlowych w których były ogromne kolejki, trochę pospacerowałyśmy. Jednak kiedy minęła szesnasta, Miriam musiała się zbierać. Ja natomiast byłam bardzo wykończona, więc usiadłam na chwilę na ławkę. Podkuliłam(?) nogi i siedzialam na niej aż ktoś się nie dosiadl.
-Kuba?! Kuba Szmajkowski?!- krzyknęłam wstając z ławki.wiem, że zaebane, ale musiałam coś wymyślic narazie na ich spotkanie.
Dzisiaj dodam jeszcze jeden rozdział lub dwa.
