Hikari szykowała się do randki z Amane. Niebieskooka blondynka, która nerwowo poprawiała swój strój, obserwowana była przez zakochaną w Niej, jej najlepszą przyjaciółkę- Yayę Nanto, która była jej zupełnym przeciwieństwem. Podczas, gdy Hikari była blondynką o niebieskich oczach, Yaya była brunetką o oczach w kolorze bursztynu. Hikari była nieśmiała, a Yaya wręcz przeciwnie.
-I jak wyglądam?- Hikari radośnie odwróciła się w stronę brunetki, która pokiwała z uznaniem głową. Hikari radośnie chwyciła torebkę i już jej nie było.
Gdy Hikari dotarła na stację, ujrzała Amane, która rozmawiała z Kaname- dziewczyną, która napastowała Hikari. Gdy blondynka podeszła bliżej, spostrzegła, iż dziewczyny całują się. Szok, jaki przeżyła sprawił, że słowa ugrzęzły w jej gardle i nawet, gdy blondynka uciekła z płaczem, żadna z Nich nie zareagowała. Gdy Hikari cała zapłakana dobiegła do Truskawkowych Akademików, niemal od razu natrafiła na Yay'ę, której wszystko opowiedziała. Yaya bez zastanowienia podjęła decyzję: gdy tylko jej współlokatorka zaśnie, pójdzie rozmówić się z Amane. Jak pomyślała, tak też uczyniła. Jednak, kiedy zbliżała się do pokoju rywalki, usłyszała dochodzące z Niego jednoznaczne dźwięki. Gdy otworzyła drzwi, ujrzała Kaname i Amane kochające się.
-Co to ma znaczyć?! Myślałam, że kochasz Hikari, Amane Otori!- Yaya stała teraz na szeroko rozstawionych nogach z rękami splecionymi na klatce piersiowej.
-Kochałam...Ale Kaname jest lepsza...Zakochałam się w Niej. - na jej słowa Kaname wybuchnęła śmiechem.
-Ja tylko chciałam Cię wykorzystać, byś dała spokój Hikari!-odparła Kaname, a Amane zdębiała. Yaya zaczęła krzyczeć:
-Wynoś się stąd, Kaname!- na co dziewczyna opuściła pokój. Wtedy brunetka zwróciła się do Amane:
- Od zawsze kochałam Hikari, ale odkąd jest w Tobie zakochana, to nic z tego. Ale teraz to ja z Nią będę, a nie Ty!- na te słowa Amane zaniemówiła i w panice w końcu odparła:
- Powiem jej to, co teraz Ty mówisz mi!- Amane załamał się głos, a Yaya nachyliła się nad Nią i triumfalnie, acz złośliwie odparła:
- Chcesz skarżyć? Nie jesteśmy w przedszkolu! Teraz ja zajmę Twoje miejsce w sercu Hikari!- po tych słowach Yaya wyszła, trzaskając drzwiami. Następnie wróciła do Hikari, która zapłakana leżała teraz na łóżku.
-A ja jej ufałam...- odparła Hikari.
Brunetka objęła ją delikatnie ramieniem:
- To nie Twoja wina, nie mogłaś tego przewidzieć...- Yaya delikatnie pocałowała towarzyszkę, nim obie zasnęły wtulone w siebie.

CZYTASZ
"Miłość niejedno ma imię"
Chick-LitA co by było, gdyby to Yaya i Hikari zaczęły się spotykać?