Przez całą noc myślałem o tym głosie. Był damski ale z chrypą.
-Może to był tylko jakiś głupi żart?- Myślałe..
Postanowiłem pójść i popytać przyjaciół, gdy tylko wyszedłem z domu, zobaczyłem że niema żadnych ludzi, ani jednej żywej duszy, po prostu nic(Pustka).
Pomyślałem że to nadal sen. Rozejrzałem się i zobaczyłem dziewczynę, podszedłem bliżej. Była to Karolina, dziewczyna która mi się podoba. Miała niebieskie oczy, długie, piękne, brązowe włosy ale wyglądała inaczej. Była uśmiechnięta i podeszła do mnie co nie było normą. Pobiegłem w jej stronę zapytać czemu nikogo nie ma... Gdy byłem już obok niej, przytuliła mnie, byliśmy już tak blisko od pocałunku, nasze usta już były obok siebie lecz nagle... zniknęła, poprostu się rozpłynęła. Wiedziałem że jestem w jakimś dziwnym miejscu.
Nagle usłyszałam głos:-Witaj!- głos był męski, Obróciłem się lecz nikogo nie zobaczyłem.
-Witaj - pod drugiej stronie.
-Nic nierozumieniem?- powiedziałem.
-Po prostu umarłeś. Jesteś już po DRUGIEJ stronie świata- głos mi odpowiedział.
-Czyli co umarłem? nierozumiem...
-Tak umarłeś.
-Ale jak to?- w tym momencie oczy zaczęły mi się zamykać i stracielm przytomność...
CZYTASZ
Jak umarłem?
ActionSam/Sama przeczytaj Co 5 gwiazdek nowy rozdał a za 10 dluższy rozdział ;)