01. Jestem twoim przyszłym chłopakiem , mała

12 0 0
                                    

Nowe miejsce , nowy dom , nowi znajomi i nowe niby lepsze życie trzeci raz z kolei .
W tym momencie schodziłam ze schodów . Jak zwykle miałam wszystko gdzieś . Zaraz zobaczę sztuczne uśmiechy moich nowych opiekunów . Za trzy , dwa ...
- Cześć Clary - powiedziała kobieta
- Ta cześć - odpowiedziałam bez entuzjazmu .
Była ona brunetką niższą ode mnie z piwnymi oczami . Na pierwszy rzut oka zdaje się miłą i spokojną osobą , której bez problemu można zaufać , ale mimo to wiedziałam jaka jest . Domyślałam się , dlaczego mnie adoptowała z mężem dla lepszego wizerunku . Kojarzę ją , bo nie raz widziałam ją w jakieś gazecie , a skąd moje przypuszczenia kiedyś , kiedy mieszkałam w domu dziecka miałam koleżankę , która została adoptowana przez bogatą pare , potem pisali o niej jak o jakimś szatanie wcielonym , który został okiełznany przez wielmożną parę . Mojej rozmyślenia przerwał głos kobiety :
- Chcesz coś zjeść , czy Dominic twój szofer ma odwieźć cię do szkoły ?
- Odwieźć do szkoły
Tak właściwie to jak ona miała na imię ? A z resztą .

Poszłam w stronę holu , gdzie zostawiłam swoje trampki . Nie powiem dom mi się podoba , a raczej willa , ale uważam , że jest za duży . Samo dojście  do drzwi wyjściowych zajęło mi ze dwie minuty , a może mam aż tak słabą kondycję .

Jedną z rzeczy , które uwielbiam robić jest wychodzenie na świeże powietrze . Jedynie co psuje to wszystko to myśl , że jadę do szkoły . Mimo tego , że to mój pierwszy dzień nie przejmuje się niczym . Wsiadam do czarnego mercedesa . Za kółkiem siedzi siwawy pan , który przyjaźnie się uśmiecha .
- Witaj jestem Dominic
- Hej jestem Clary
- I jak pierwsze wrażenie ?
- Jest pan całkiem przystojny jak na swój wiek - uśmiechnęłam się
- mam 20 lat - oburzył się , chociaż widziałam że powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem
- a ja jestem królową Elżbietą - teraz to ja nie wytrzymałam , a zaraz usłyszałam śmiech mojego szofera . Coś mi się wydaje że się za kolegujemy , mimo różnicy wieku .

Całą drogę się wygłupiałam i nawet nie zauważyłam kiedy byłam przed dużym budynkiem do , którego tak bardzo nie chciałam iść . Wzięłam wdech i wysiadłam z samochódu . Oczywiście byłam w centrum uwagi . Patrzyli na mnie jak lwy na kawałek mięsa . Jak ja tego nie cierpię . Przyjęłam moją standardową minę i zaczęłam iść w stronę głównych drzwi . Co chwile mijałam jakieś grupy lub tak zwanych wyrzutków , ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego , że ktoś mi nie pozwoli wejść do szkoły . Zobaczyłam przed sobą wylansowanego chłopaka , który za pewne uważa się za ósmy cud świata , ale muszę powiedzieć , że jest całkiem przystojny . Jest dobrze zbudowanym blondynem z niebieskimi oczami , czyli jest ideałem lalki barbi i większości dziewczyn z tej szkoły , a nawet z tego miasta . Przeszłam obok niego i udałam , że wcale nie stanął mi na drodze . Kiedy miałam już dotykać klamki od drzwi usłyszałam głos .
- Ej mała , nie masz ochoty zwiedzić łazienki ?
Oczywiście moja ciekawość wygrała i się odwróciłam . Myśląc , że to nie jest do mnie , ale jak się odwróciłam zobaczyłam , że ten sam chłopak co wcześniej stał przedemną mówi to do mnie .
- No to jak blondi ?
- Tobie zamiast pomagania w zwiedzaniu łazienki przydałaby się wizyta u lekarza , żeby sprawdził czy z twoją głową wszystko okej - gdy to powiedziałam chłopakowi zaraz zeszedł z twarzy ten cwaniacki uśmieszek . Mój wzrok poleciał za chłopaka , gdzie stała grupka przystojnych chłopaków i mieli ubaw z miny chłopaka jak wszyscy dookoła . Nie zastanawiając się weszłam do środka szkoły .

Zaczęłam się rozglądać i dosłownie pięć sekund pózniej zobaczyłam machającą w moją stronę rękę .
- Hej jestem Matt i jest twoim oprowadzającym
- Hej - tylko tyle zdążyłam powiedzieć , bo chłopak znowu się odezwał .
- Chodź pokaże ci gdzie są szatnie i twoja szafka - mówił coś jeszcze , ale nie chciało mi się jego już słuchać .
To najgorsze 10min mojego życia . Tyle wystarczyło , żeby Matt mnie zraził do siebie . Na szczęście odprowadził mnie do mojej sali i dał mi na razie święty spokój . Po skończonej lekcji , którą była chemia i na której musiałam się przedstawić . Znowu zobaczyłam Matta , który zaczął gadać szybciej niż wcześniej . Chłopak był nie wiele wyższy odemnie , nosił okulary i miał przedziałek między rudymi włosami . Wyglądał jak prawdziwy kujon z filmów .
- .... a tu jest właśnie damska łazienka
Prymus spojrzał się na mnie , gdy ktoś objął mnie w pasie
- dobra rudy możesz już iść ja tą ślicznotkę oprowadzę dokładnie po szkole - już wiedziałam kto mnie objął to ten sam nie dorozwinięty blondyn , któremu po cisnęłam . Nawet nie spostrzegłem kiedy Matt zniknął .
- kim ty jesteś ? - spytałam wkurzona
- jestem twoim przyszłym chłopakiem mała
- myślałam że nie jesteś aż tak upośledzony
- co Brad podryw ci się nie udaje - powiedział osobnik o zielonych oczach
- spadaj Ted ta dziunia jest moja
- hola , hola chyba się zagolapowaleś . Daj mi człowieku spokój
- słonko uwierz nie pożałujesz
Usłyszałam śmiech tego Ted , który poklepał swojego kolegę po ramieniu i udał się do grupki , na którą wcześniej zwróciłam uwagę .
- nie , dzięki
- nie musisz dziękować to będzie sama przyjemność
- taa - i odeszłam . Udałam się w poszukiwaniu mojej kolejnej sali lekcyjnej .

Nawet nie zauważyłam kiedy minęły mi te siedem godziny lekcyjnych . Matt i Brad już się do mnie nie odezwali z czego byłam ucieszona
. Nikogo nie poznałam , bo nikt mnie nie chciał poznać , a gdy wróciłam do swojego nowego domu nie zobaczyłam swoich przybranych rodziców . No ta czego ja mogłam się spodziewać . Po trzydziestu minutach od mojego powrotu z tego piekła dostałam SMS od mojej mamusi , która raczyła mnie poinformować , że wróci do domu o dwudziestej drugiej z mężem .

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 11, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

i'm happy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz