Już z samego rana dało się usłyszeć krzyki i płacz. JungKook siedział w kącie swojego pokoju płacząc, nad nim stał jego ojciec z butelką piwa krzycząc na niego.
- Nic nie umiesz! Jesteś zerem! Pieprzonym zerem ! Słyszysz?! Najlepiej było by gdybyś od razu zdechł!!!- krzyczał przez cały czas jego ojciec aż nagle zamachnął się butelką roztrzaskując ją na ścianie. JungKook ze strachu jeszcze bardziej się skulił zaczynając krztusić się łzami.
- i co beczysz gówniarzu?! Zbieraj teraz to szkło! No na co czekasz?! Zbieraj!!- krzyczał co raz głośniej zaczynając szarpać chłopaka. JungKook cały zapłakany zaczął zbierać kawałki szkła w ręce.
- No dale! Szybciej!- poganiał chłopaka. Przydusił rękę chłopaka do podłogi swoją nogą dociskając ją do szkła. Jungkook krzyknął z bólu. Po chwili ojciec zabrał swoją nogę wychodząc z pokoju chłopaka zostawiając go całkowicie roztrzęsionego, zapłakanego i z zakrwawioną dłonią. Po chwili do uszu Jungkooka doszedł dźwięk zamykania drzwi. Jego ojciec wyszedł z domu. Chłopak powoli podniósł się z ziemi i pozbierał resztki szkła po czym udał się do łazienki w celu opatrzeniu ręki. JungKook powoli zaczął wyjmować szkło z dłoni zaciskając przy tym zęby z bólu. Kiedy jego dłoń była już oczyszczona ze szkła polał ją wodą utlenioną i zabandażował. Później wziął jeszcze tabletkę przeciw bólową i poszedł do swojego pokoju zamykając się przy tym na klucz. Przez nadmiar emocji z dzisiejszego dnia położył się na łóżku momentalnie zasypiając.
■■■■■■■■■
I tak oto mamy 1 rozdział nowej książki You never walk alone. Mam nadzieję że was zaciekawił i zachęcił do dalszego czytania.
Do następnego 😙😙😙
CZYTASZ
You never walk alone | TaeKook
RandomJungKook ma osiemnaście lat i depresję. , ma brązowe włosy i oczy jest bardzo wrażliwy i nieśmiały. Boi się rozmawiać z kimkolwiek. Boi się że mógłby zostać ponownie zraniony. Jego mama zmarła w wypadku samochodowym przez co chłopcem opiekuje się j...