Szklanka

143 33 10
                                    


Czuję chłód. Jest zimno. Stoję pośród tłumu wciśnięta między gładką ścianę szafki, a kubki i mniejsze siostry. Widzę tylko mrok. Jest bardzo ciemno. Wewnątrz mnie swobodnie krąży powietrze, na dnie osiada powoli kurz. To łaskocze.

Czekam i czekam, aż ludzkie dłonie ogrzeją moje dziewięciokątne, przejrzyste ciało, a kolorowy płyn pochłonie niewidzialny dla humanoidów kurz.

Jestem cierpliwa. Nie pcham się na przód. Czekam. Powoli zaczynam odczuwać znużenie. Kiedy znowu mnie użyją? Kiedy, gdy już ich miękkie wargi odbiją ślad na moim brzegu i płyn wychłepczą usta, wsadzą mnie między innych do tego śmiesznego urządzenia, które spłucze brud i zostawi kolejną ryskę?

Tłamszę iskierki nadziei. Po co mieliby sięgać po mnie- starą i porysowaną- gdy na widoku prężą się dumnie moje śliczne, nowiutkie siostry? Chce mi się płakać, ale nie mogę. Nie mam czym. Biernie obserwuję, jak czerń znika, zastąpiona nagłym blaskiem. Razi mnie światło, choć przecież nie powinno. Ciepła dłoń sięga, wedle moich przypuszczeń, po ubraną w różową, kwiatową sukienkę Mary. No, tak. Mary jest najpiękniejsza. Co dziwne człowiek jej nie bierze, jedynie lekko przesuwa. Najwyraźniej szuka dalej. Wszyscy zamierają w oczekiwaniu.

" Czyja to kolej?"- zdają się milcząco pytać.

"Spokojnie. Nie moja."- staram się jakoś przekazać, że nie stanowię dla nich konkurencji. Chcę już tylko spokojnie, nieruchomo przetrwać z tyłu, w moim samotnym kąciku. Nic więcej nie potrzebuję.

Upragnione kiedyś palce muskają mój bok. Przechodzi mnie dreszcz. Czyżby nadszedł dzień, w którym odejdę? Wyrzucą mnie na śmietnik, bo przestałam być użyteczna?

Przeżyję. Znaczy nie... Umrę. Ale jakoś to przetrwam. Jestem gotowa.

Stawiają mnie na blacie obok elektrycznej kuchenki. Czarna płyta odbija słońce spływające z okna. Chłodna ciecz wypełnia mnie po brzegi. Nie rozumiem, co się dzieje. Wciąż się boję, ale jakby nieco mniej. Wargi zostawiają na mnie ślad. Chichoczę, drżąc lekko. Unoszę się w powietrzu.

Chlup.

Płyn rozchlapuje się na podłodze. Ostre fragmenty szkła zaściełają szare kafelki.

Kłamałam. Nie byłam gotowa.

Szklanka |ᴏɴᴇ sʜᴏᴛ| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz