Wróciłam do domu i padłam
Na łóżku swoim usiadłam
I na nic nie mam już siły
Mój umysł myśli spowiły
Musze przetrawić dzień cały
A przed oczami mam tylko biały
Gładka ściana tu stoi
I cierpienia me koi
Pozostaje na wszystko zimna
Taka jak zawsze być powinna
Cokolwiek powiedzieć jej mogę
A ona szepcze "ja nie pomogę"
Choć tego nie wie, to kłamie
Ciągle moje problemy łamie
Oducza mnie niepewności
Pokazuje jak być piękną w całości
Jest mocna, silna i trwała
Jak dla mnie doskonała
Patrzę na ścianę, tam wysoko
Kładę się, a ona ma na mnie oko
Czuję, że jest tak blisko
Zasypiam dziękując za wszystko