Rozdział 1

34 1 0
                                    

 Mam na imię Goldie, tak damskie to imię ale jestem samcem. Jestem młodym osobnikiem zwykłego szarego gołębia skalnego, chodzę jeszcze do gołębiego liceum na okruszewskiego . Właśnie teraz skończyłem dzień szkolny i idę zaczynać moją pracę jako sprzątacz. Idę do budynku losowej firmy, znajduje się on na placu wolnych skrzydeł. Wchodzę ze swoim identyfikatorem, który dostałem wczoraj. Od razu poznałem część zespołu innych licealistów, którzy tu pracują. Ilumin Gruchaczyk, przedstawił się jako pierwszy, Biało-szary gołąb prawdopodobnie mieszanka rasowego z ulicznym. Nosi trójkątne okulary. A jest tutaj na praktykach w ramach programu Technikum informatyczne imienia wolnych skrzydeł , jako grafik. Po tym jego ziomek, Śierpek Chlebek , który tez w firmie na praktykach z technikum wcześniej wymienionego jako informatyk.  Młody czarny gołąb, bujne upierzenie, też prawdopodobnie mieszaniec. Potem jedna gołębica, Bi DulGi* jako że to imię i nazwisko jest koreańskie to to nie jest już przypuszczenie azjatyckości (Jak z Iliminem ). Gi jest agaranką** czystej rasy i potrafi śpiewać, tańczyć oraz konponować teksty . Czyli losowa firma,  to agencja reklamowa , bo kto by potrzebował śpiewaczki , informatyka i grafika . 

Więc zabieram się za pucowanie korytarzy i wyjadanie okruchów bo matka nigdy nie kupuje dobrego chleba bo brak kasy. Teraz może zafundujemy sobie mieszkanie, znaczy ja zafunduje bo ona nie może pracować przez 12 lat znosiła agresywnego ojca i się mną musiała zajmować . Ten korpo-tyran dawał nam na utrzymanie się za cenę jej psychiki, potem kiedy się od niego uwolniliśmy nie mamy na nic. Żądał by zmienić nazwisko z elitarnego "Van Tabue " na poprzednie"Okruch".  Kończę polerowanie I rozmawiam z nowopoznanymi gołębiami.                      - Witaj znowu nowy, jak tam pierwszy dzień?-odezwał się Ilumi, brzmiał jakby forsował konwersacje

 - A dobrze Lumi-Tak go nazwałem , ale okazało się to błędem.- jak tam minął dzionek ?

 - Po pierwsze, dla każdego Ilumin, Lumi to imię mojej siostry przyrodniej. Po drugie źle, przez to że musiałem się z nią kontaktować !- odpowiedział z lekkim wkurzeniem w głosie. 

- Co ? Nie lubisz jej? - zapytałem z ciekawości.- Sorry, że głupio pytam.

 - Raczej chodzi tu o sprawę prywatną, zastrzeżoną tylko dla mnie- potem jeszcze bardziej poirytowany dodał.- I tak za dużo powiedziałem.

Więc wracam do domu ze świadomością że ilumin ma zapewne tak samo przerąbane w życiu jak ja. Też przez czas konfliktu rodzinnego byłem bardzo zamkniętym i oschłym gołąbkiem. Otwieram drzwi budynku 13 ulicy wysokich lotów. Planowo ja jestem wysokim lotem, Goldie to imię nadziei na lepsze jutro dla mojej matki o nazwie Grucha, szara licha gołębica . Nawet słysząc jej imię wiesz że to gołębica z patologicznej rodziny. I jestem tą nadzieją, jako dobry sprzątacz nie zawiodę jej. Ona licho patrzy na mnie z niepokojem w oczach mówi:

 - Synku! Jak tam praca ? Czy się spodobało ? - Nadal się patrzy a niepokój narasta

- Było super , pracuje tam parę moich równolatków- Wszyscy na praktyckach.

- To dobrze Synalku mój kochany - więcej niepokoju w jej oczach.- Ja nadal szukam pracy a ja potrzebuje kursu za około 100 zł, ty już utrzymujesz rodzinę z czegoś innego niż 500+ i zasiłków, i alimentów. Więc kupisz mi ?

- Tak mamo, ale najpierw wypłata i małe zafundowanie w środki do mycia piór. Twoje upierzenie jest liche i potargane.

-Synku ? czy uważasz że śmierdzę?- po czym zdała sobie sprawę jaka jest sytuacja.- Czy naprawdę brak funduszy na leprze akcesoria do higieny piór sprawia że jestem mniej estetyczna?

-Niestety tak, nawet ja musiałem się myć w szkolnym prysznicu na WF i używać detergentów kolegi. 

Matka poklepała mnie skrzydłem po pleckach i potem milczy, daje mi znać bym się pouczy ł pilnie i staranie , już ona dawno odłożyła jeden rok alimentów na moje studia i ewentualne łapówki by mnie przyjeli. Potem zasypiam po zajętym dniu, zasypiam i patrze na lepszą przyszłość, której jestem gwarancją.



_____________________________________________________________

*Bidulgi- Gołąb po koreańsku , zamieniłam to w pięknie złożone imię i nazwisko

 **aragan - rasa gołębi pochodząca z Azji .

Jesteś gołąbkiem na talerzu mego życia || Komedia romantyczna o gołębiachWhere stories live. Discover now