Rozdział 2

10 1 1
                                    

Matka w wysyła mnie do szkoły , nawet nie jadłem śniadania , ale dobra. W tym czasie zakładam mundurek szkolny , tak w szkołach gołębi są mundurki takie swetry dla gołębi i coś co ma być spodniami ale tak naprawdę bardziej to przypomina pas cnoty. Niektórzy gołębi uczniowie modyfikują mundurki, często przyszywając do spodni trochę pasującej tkaniny by to lepiej wyglądało, mój kolega nawet specjalnie dał mi pieniądze na przemianę . Dla swojej godności  połowę z tych pieniędzy wydałem na przecenioną tańszą tkaninę , połowę na chleb. Kiedy teraz patrze na pierwszoklasistów w mundurkach naprawdę chce mi się śmiać, mimo że byłem pośmieliskiem z tego powodu przez sześć miesięcy po tym jak wszyscy mieli modyfikacje. 

 Lece do szkoły , widać liceum całe życie , nagle gołębica potyka się i książki wypadają z jej plecaka. ze

- Czekaj ! Pomogę - powiedziałem 

 Pozbierałem dwie książki , przy trzeciej nasze szpony się spodkały, czas się zatrzymał

- Grruuhuuu~- zagruchała a mój czas się zatrzymał.- mam na imię Fan .

- Witaj Fan , jestem Goldie- odpowiedziałem. - Wyglądasz dzisiaj pięknie .

-Dzięki za pomoc, czy moglibyśmy się umówić po szkole-powiedziała- jeśli nie będzie ci przeszkadzać .

- Niestety będzie , mam po szkole pracę - odpowiedziałem .- Co powiesz na weekend ?

- Gruu .... to ty pracujesz ! - zdziwiona zagruchała.- To taka odpowiedzialność! A co do weekendu tak ! To sobota o 12?  

- Spokojnie piękna- co ja powiedziałem. 

- To sobota w parku okruchów chleba ? - zapytała.

- Oczywiście-odpowiedziałem .

Podchodzę do klasy, stoi przed nią pani pedagog z jakimś nowym gołębiem, jego budowa ciała była licha, mimo że pióra miał on dobrze ułożone, jeszcze miał na sobieniezmodyfikowane  spodnie. Wyglądał na bogatego gołębia, tylko nie zgadzała mi się jego sylwetka, chudszy od mojej matki, prawdopodobnie choruje na anoreksje albo na alergię na ziarno. 

- Przepraszam paniczu , ale chyba się zbytnio zapatrzyłeś! -Powiedział z wysoka.

-Przepraszam paniczu, ale jaką jesteś arystokracją, by kazać mojemu spojrzeniu patrzeć- ripostowałem .

- Champion van Tabue Junior - odpowiedział.- A ty jak się zwiesz by kazać mojemu dziobowi potwierdzić swoją szlacheckość .

-Goldie Okruch ! - wykrzyczałem. - Ja jestem tym co przynosi nadzieje rodowi okruchów na wygrzebanie się z życia w biedzie .

 Słyszałem śmiech bogatych gołębi z mojej klasy, Champion się też zaśmiał. Gdyby ojciec nie był takim chamem to mógłbym powiedzieć Goldie van  Tabue, postawić się na równi. Jednak nazwisko tyle może poprawić . Przynajmniej ja wiem że nie jestem zwykłym okruchem .

 Więc zaczęła się lekcja , pani pedagog przedstawiła Championa, dowiedziałem się że jest pasjonatem polityki. Na lekcji gołębiego omawialiśmy dramat " Gołąbeo  i Julia", dosłownie wyobrażałem teraz siebie i uroczą Fan. Czemu o niej tak myślę ? Znamy się przeciż od dzisiaj. Czy to guano gołębiego amorka ? 

Na przerwie pogadałem z kolegą od tych wszyskich środków do pielęgnacji piór. 

- Witaj Telegrafiksie !- przywitałem go, Telegrafiks to przydomek tego kolegi.

- Hej Gold ! Widzę że myślałeś o pewnej gołębicy? - zapytał .- Wrazie czego przlecee z odpowiednimi specyfikami.

- Tak ! Poproszę jakiś odświeżacz piór. - powiedziałem .

- Tym razem może dasz złotówkę za jedno użycie szamponu deluxe? - zaproponował ten gołębi Janusz.

- Tak- prawie automatycznie się zgodziłem. -  muszę to mieć na piątek ! 

-To przyniosę jutro hotelowy rozmiar szamponu deluxe bonus shine. - odpowiedził zakańczając przy tym przerwę bo nauczycielkazgarnęła nas do klasy. 

Reszta lekcji była całkiem normalna bo ie myślałem ślepo o Fan, Teraz czas na mały powrót do domu by zmienić mundurek na ubranie do pracy, więc idę i od razu co  mi się kłania to perypetie z innymi gołębiami. Bi DulGi zaczęła zachowywać się bardzo dziwnie, wyczekiwała na coś co nazywała comebackiem . Ciągle siedziała i tylko patrzyła na swój telefon co jakiś czas wołając Ilumina by się przybliżył bo Wi-Fi słabo chodzi. Kiedy przypucowałem kawałek podłogi widziałem że Gi i Lumi słuchają koreańskiej muzyki. Gi była tak zapatrzona , że nie widziała jak szef pyta:

-Czemu się tu  zjawiłaś młoda pannico? - Zapytał stanowczo.

-Ona po prostu chciała ze mną spędzić czas- odpowiedział za nią Ilumin.

-Ale czemu przy okazji używacie naszego Wi-Fi ?- Szef znowu miał wątpliwość . 

- Używamy mojego prywatnego - Wybronił się . 

- To co spowodowało to całe nadużycie naszych gigabajtów !- Szefunio się wkurzył .

 Nagle z biura przybiegł Sierpek i ledwo wypowiedział :

-Szefie , udało mi się wykonać tą skomplikowaną oparecje z kodem strony .

- Co? Nie wiedziałem żadnego raportu- zdziwił się szef .- nic nie dało się zrobić z naszym Wi-Fi 

- Czy ja tego nie wysłałem?

- Dobra praktykancie , tylko niech to będzie jedyny raz kiedy nie wyślesz mi raportu

 Po tym podszedłem do Sierpka jako że też kończył pracę. 

- Witaj ! Czy arystokracja też ciągle siedzi na twojej głowie ? - przywitałem go .

- Tak , szef ciągle ma do mnie , ale ja po prostu jestem trochę zagubiony w tej pracy .- odpowiedział . 

- No u mnie w klasie jest nowy arystokrata, od razu pokazał swoją pozycje

- Współczuje , arystokraci powinni nie chwalić się pozycją i nazwiskiem.

- Nawet muszę powiedzieć że mój ojciec jest arystokrackim chamem.

-O... To jednak nie wyeliminujemy razem arystokratów 

Dalej rozmawiając z Sierpkiem dowiedziałem się że kocha on ironię i sarkazm. Jest jednocześnie bardzo mądrym gołębiem który oprócz programowania tworzy muzykę. Już myślę o zorganizowaniu mu randki z Bi DulGi 

Po tym jak zwykle wróciłem do domu, matka daje mi obiad, i zaczyna mówić:

- Synu! Mam takie pytanie. Czy upatrzyłeś już sobie jakąś gołębice?

- Tak matko -odpowiedziałem.- Jest ona cudowna , ma na imię Fan .

- Goldie ? Czy wiesz z jakiej rodziny ona pochodzi ? -zapytała Grucha.

- Bogatej rodziny - odpowiedziałem.- Ale nie z tego powodu do niej startuje. Fan jest piękna i ma prawdopodobnie dobry charakter. Znam ją tylko jeden dzień 

- Ach , amory  mojego syna - powiedziała.

Jak zwykle idę zrobić swoje zadania domowe, ale tym razem po tym jak umyłem się, idę spać i śnię o amorach.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 31, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Jesteś gołąbkiem na talerzu mego życia || Komedia romantyczna o gołębiachWhere stories live. Discover now