1358 słów

339 22 3
                                    

Z dobrego snu o czarnowłosym nieznajomym chłopaku wyrwał go dźwięk, już denerwującego, budzika. Był poniedziałkowy ranek, czyli znienawidzony przez większość ludzi dzień. Zza okna usłyszał śmiech, jak sądził młodych, chłopaków. Wyjrzał przez okno wciągając w swoje płuca troszkę świeżego powietrza, po skończonej czynności poczłapał do łazienki, z wcześniej przygotowanymi ciuchami.

Ciepła woda odbijała się od jego ciała, a Hoseok wziął płyn o zapachu wrzosów i zaczął wcierać sobie go w ciało, również tak poczynił z swoim szamponem tylko wcierał go we włosy. Po wytarciu się i ubraniu spojrzał na zegarek. Była już godzina 7 co oznaczało konieczną wycieczkę do placówki, w której miał już zostać tylko rok. Poszedł jeszcze na chwilę do łazienki umył zęby i po drodze do drzwi wejściowych zabrał z małego stolika jabłko.

W końcu po dotarciu do Liceum, podszedł do swojej szafki biorąc potrzebny przedmiot w dłoń, uprzednio patrząc na swój nowy plan, tak, był w nowej szkole pierwszy dzień i mimo jego nieśmiałego charakteru nie stresował się ani trochę, bardziej było mu to już wszystko obojętne.

Dotarł do swojej klasy nie patrząc na nikogo, z tyłu głowy słyszał ciche szepty, głównie tworzone przez dziewczyny z równoległej klasy. Usiadł pod salą, wyciągnął zeszyt i zaczął coś w nim bazgrolić póki dzwonek szkolny nie zadzwonił.

Pierwsze lekcje minęły mu w całkowitym spokoju, nikt się nie odzywał do niego ani nie zaczepiał. W końcu nadszedł czas na godzinę wychowawczą, na której prawdopodobnie będzie musiał się przedstawić.

-Dzień dobry, wszystkim uczniom, starym i nowym, jak już zauważyliście mamy nowego kolegę w klasie, Hoseok podejdź i powiedz coś o sobie.

-Cześć wszystkim, nazywam się Jung Hoseok, jestem z Gwanju, kilka lat mieszkałem w Seulu i teraz jestem w Daegu.

-Świetnie, macie jakieś pytania do Hoseoka?- zapytała klasy.

-Ja mam.-uśmiechnął się zadziornie, różowowłosy spojrzał w jego stronę, teraz zorientował się, że to ten czarnowłosy chłopak z jego snów.- Jesteś gejem?

-Y-yoongi! Nie można o coś tak prywatnego pyta-nie dokończyła.

-Tak, jestem gejem coś jeszcze?- powiedział wyraźnie bez uczuć.

-Nic, królewno- powiedział ostatni raz i się uśmiechnął.

-Dziękujemy, za twoją krótką prezentację Hoseok, idź usiądź obok Min Yoongiego.

Posłusznie poszedł usiąść na wyznaczone miejsce nie zwracając uwagi na głupi uśmieszek jego kolegi z ławki. Po pewnej chwili nauczycielka zaczęła coś dyktować, ale już wtedy chłopak się wyłączył. Chwilę później poczuł lekkie szturchnięcie w łokieć, ale zignorował to, w końcu nie chciał w szkole nawiązywać nowych znajomości tylko się uczyć, by dostać się na dobre studia i powrócić do Seulu.

Gdy usłyszał dzwonek, spakował swoje rzeczy i zauważył karteczkę, którą najprawdopodobniej chciał mu przekazać... Yoongi?

Rozwinął ją ostrożnie, nie spiesząc się z odczytaniem zawartości.

,,Przyjdź za szkołę, będę tam czekał na Ciebie.

Yoongi hyung"

Nie będąc za chętnym na to spotkanie, zebrał się i ruszył na tyły placówki, zauważając po drodze, niedopalone pety lub inne nielegalne rzeczy na ternie szkoły.

Wychylił lekko głowę zza rogu i szybko poszedł usiąść na ławce, czekając na swojego nowego kolegę z klasy. Po 5 minutach czekania stwierdził, że nie będzie już więcej czekać i poczuł się w pewien sposób urażony? Nie wiedział dokładnie co to było za uczucie, ale po prostu zrobiło mu się trochę przykro. Gdy już miał wyjść z terenu placówki coś, a raczej ktoś szarpnął go za ramię, ciągnąc w nieznanym kierunku. Po odwróceniu się do swojego 'napastnika' zauważył czarną czuprynę, dopiero teraz zauważył jak niski w porównaniu był do niego ten chłopak. Jak już doszli do wybranego miejsca czarnowłosy usiadł na zielonej trawie i zaczął przeczesywać swoje włosy. Po kilku minutach niezręcznej ciszy Hoseok w końcu przemówił;

Young | Yoonseok | oneshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz