"nie płaczę, ziemia przyjęła zbyt wiele soli z łez, zamknę oczy, odejdę jeszcze raz."
***
Spacerując z rudowłosym chłopakiem, po swoim rodzinnym mieście, nie mogłem powstrzymać uśmiechu. Brak obecności w tym miejscu był ciosem w serce, jednak po dwóch latach znów tu wróciłem. Obróciłem głowę w bok i mój uśmiech powiększył się bardziej, ponieważ Hoseok również był uśmiechnięty, a na tym zależało mi najbardziej. Jeśli mój brat się uśmiechał, to nie widziałem powodu do smutku.
- Taehyung, powinniśmy wracać do domu i pobyć trochę z mama. - Pokiwałem delikatnie głową i poprawiłem swoją blond grzywkę. Dwa lata temu nie wyobrażałem sobie siebie w blond włosach, jednak wszystko się zmieniło, gdy mój najbliższy przyjaciel wyjechał. Wtedy powiedziałem sobie, że również wyjadę, zacznę wszystko od nowa, zmienię całkowicie wygląd. I zrobiłem to. Schudłem, pofarbowałem włosy, zmieniłem styl, a co najważniejsze - pokochałem siebie.
Od dobrych pięciu lat nie mogłem zaakceptować swojego wyglądu i to było najgorsze. Może to dlatego Jungkook mnie zostawił? Zbyt bardzo narzekałem na siebie, każdy miał mnie dość i dobrze o tym wiedziałem.
- Hoseok, myślisz, że to dobry pomysł, że tutaj wróciliśmy? - Zwróciłem się do brata, który delikatnie się uśmiechnął i spojrzał na mnie. Spuściłem wzrok na swoje stopy, nie umiałem nikomu spojrzeć w oczy po tym wszystkim.
- Myślę, że to był dobry pomysł, spójrz tylko, odpoczniemy od tego super Busan, spotkamy się z rodziną, Jiminem, Yoongim oraz Jinem. Uwierz, będzie super.
- Nie jestem jakoś przekonany.
- Przesadzasz. - Odparł, na co wzruszyłem ramionami. Ja mam swoją rację, a Hoseok swoją. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
***
- Cześć dzieciaki, ale się za wami stęskniłam! - od razu po wejściu do domu, powitała nas nasza szeroko uśmiechnięta mama. Obydwaj ją przytuliliśmy i przeszliśmy do salonu, gdzie siedział nasz ojciec.
- Witajcie w domu, chłopaki. - wstał z kanapy i zaczął do nas podchodzić z delikatnym uśmiechem. Hoseok, który stał obok prychnął a ja uniosłem brew.
Nasi rodzice rozwiedli się cztery lata temu, ponieważ tata miał wszystkiego dość co się tutaj działo i od tamtej pory go nie widziałem. Moje zdziwienie było dosyć wysokie, bo do cholery moja matka go wpuściła i nie zabiła.
- Co ty tu robisz? - zapytałem, mijając jego osobę i siadając na fotelu. Rudowłosy zaraz usiadł na przeciwko mnie.
- Mieszkam? A jak myślisz, Taehyung? - odparł, patrząc się na nas już obojętnym wzrokiem. Spojrzałem na brata pytającym wzrokiem, ale on również tak na mnie patrzył.
- Jak to? Mamo? - Hoseok zwrócił się do matki, która stała w kącie ze spuszczoną głową. Zaśmiałem się kpiąco i pokręciłem głową wstając.
- Super, rodzinka w komplecie.
YOU ARE READING
omfg |taekook|
Fanfiction- Nie myślałem, że Cię tu spotkam. - Ja tym bardziej, Taehyung. top!jjk;bottom!kth