Zapytaj OffederMana... Czyli Off atakuje ! [ZAKOŃCZONE]

Offender X Hania

Iza.: Witajcie moje drogie creepypasty,  To jest Hania i jest bardzo kulturalna jak Jeff , bierzcie z nich przykład

Hania.: Heloł

Iza.: Dlatego że jesteś gościem,  losujesz * lenny face*

Hania zanurkowała dłonią w karteczkach,  po chwili wyciągnęła jedną z nich.
Offenderman
Była przestraszona,  fakt faktem że to największy zbok na świecie a ona jeszcze musi z nim siedzieć w jednej szafie

Hania.: Japierdole...  No ja się boję

Iza.: kogo masz niewiasto? 

Hania obruciła w jej stronę karteczkę,  a Iza zrobiła oczy wielkie jak dupa pani od przyrody ( Ben nie przesadzaj,  jakbym takie miała to by mi oczy z orbit wypadły ;__;) Po czym przyszedł w własnej osobie Off.. Który...  Miał na sobie tylko bokserki (łoo Japierdzu ;-;)
Jeff.: HANIA CIĘ WYLOSOWAŁA!

Hania.: *w swojej wyobraźni zabija Jeffa, podpala jego ciało, dziga nożem ,pozbawia bo przyrodzenia i również głowy :)*

Iza.: Bardzo spokojnie to znosisz... Dobra o otwierać wrota!

Helen.: Wrota? Do czego?

Iza.: no do czego? Do dupy sąsiada,  gdzie można otworzyć wrota,  no do szafy!

Hania i Off znajdują się w szafie, w której było ciemno jak w dupie i Hania miała przesrane bo nie wiedziała co robi ten sadysta.
Po chwili poczuła jak osobnik niebezpiecznie się zbliża.

Off.: Chcesz zobaczyć moje kotki w piwnicy?

Hania traci nad sobą kontrolę i jedzie po nim
Hania.: A chuj ci do tego!

Off.: Bo wiesz... Kotka urodziła kilka nowych kociaków...

Hania.: Za chwilę na twoich jajach pojawi się kilka nowych siniaków! *oł boże,  czemu to 7 minut się tak przedłuża?!*
Nagle Off posadził ją na swoich kolanach *siedział po turecku*

Hania.: Fuck...

Off.: Coś mówiłaś?  * powiedział to raczej groźnym tonem*

Hania.: A nie nic,  nic * śmieje się a w głębi duszy ma ochotę zrobić mu z buta wyjeżdżam na ryj*

Iza.: KONIEC CZASU!  * szarpie drzwi szafy Ale nie otwierają się* Off otwórz  te drzwi do cholery!

Pochwili przychodzi Slendy i otwiera szafę,  wyciąga Hanie całą i zdrową.
                          KONIEC