Przypadkowe poznanie

15 1 0
                                    


Nazywam się Lou Ann ale ludzie mówią na mnie X gdyż lubię Jinx,  a jest ona morderczynią i szaloną kryminalistką. Mam 15 lat.  Ale to tyle o mnie.

Gdy rano wstałam postanowiłam pójść a spacer. Dzisiejszy dzień zapowiadał się nie bardzo ciekawy. Zjadłam śniadanie i wyszłam do parku.  Usiadłam na ławce gdy nagle usłyszałam swoje imię.  Wiedziałam kto je wypowiada.  Był to Erick, jeden z groźniejszych przestępców (oprócz Jinx oczywiście). Nie bałam się go więc poszłam w jego stronę.  Gdy powoli dochodziłam Erick złapał mnie za szyję i kazał oddać mu wszystkie pieniądze jakie mam przy sobie. (A: Typowy przestępca XDDDD ) Uwolniłam się z uścisku i nie zgodziłam się

-Nic ci ne dam gnoju jeden!                                                                                                                                      - Nie nazywaj mnie tak pożałujesz Ann! 

-I niby co mi zrobisz? 


Wtedy Erick złapał mnie za szyję i przygniótł do ściany . Myślałam że to już mój koniec ale w tym momencie zobaczyłam długie niebieskie warkocze.  Już wiedziałam kto to jest.  Była to Jinx. Walnęła Ericka z taką silą że aż upadł , złapała mnie za rękę i żuciła granat w stronę Ericka. Gdy odbiegłyśmy w bezpieczna odległość przystanęłyśmy . 

-Dzięki Jinx.  Myślałam że ty tylko zabijasz ludzi a nie ich ratujesz.

-No bo wsumie to tak jest ale gdy zobaczyłam jak stawiasz się Erickowi to pomyślałam że jesteś warta poznania cię bliżej jeszcze żywej. Haha

-Serio tak myślisz? 

-Tak, a co? 

-Nic to znaczy, bo ogólnie to zawsze mega cię lubiłam i byłaś dla mnie przykładem więc miło takie słowa usłyszeć. 

-Serio mnie lubisz?  Wow to chyba jesteś jedyna. A tak po za tym ja sie nazywasz?                      -Lou Ann ale ludzie mówią na mnie X przez to że cię lubię, ale mi to odpowiada więc mów na mnie X. 

-Ok X hah

Przyjaźń nie do zniszczeniaWhere stories live. Discover now