Rozdział 2. Odwaga

1.4K 51 2
                                    

Następnego dnia poszedłem do szkoły. Chciałem podejść do blondwłosej dziewczyny, ale akurat tego dnia jej nie było. Nie miałem ochoty się uczyć i widzieć uśmiechnięte twarze na holu, dlatego wyszedłem ze szkoły i wsiadłem w autobus. Jadąc zobaczyłem tę dziewczynę, która mi się podoba. Jako, że byłem odważny, postanowiłem wysiąść i do niej pobiec. Zniknęła mi z pola widzenia, jednak po chwili ujrzałem ją płaczącą na ziemi w ciemnej uliczce. Zapytałem co się stało i usiadłem obok niej. Odpowiedziała, że wszystko jest zjebane, po czym wtuliła się w moje ramiona cały czas płacząc. Nie wiedziałem co zrobić, więc też ją objąłem. Siedzieliśmy tak długo, aż nie wstała, powiedziała, że przeprasza i uciekła. Próbowałem ją dogonić, ale ją zgubiłem. Wróciłem do domu cały czas myśląc o tym co się stało. Od razu poszedłem do łóżka. Zdecydowałem, że jutro na lekcje muszę iść, bo zagrożenie z matmy samo się nie naprawi. Włączyłem ulubioną playlistę przyjaciółki z nadzieją, że Ona będzie słuchać razem ze mną.

✔ Depresja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz