Rozdział 1 Prolog

35 1 0
                                    

Edward usiadłszy zmęczony i smutny życiem zaczął myśleć o wyjściu na kolejny spacer nie zastanawiając się długo ubrał bluzę i wyszedł na dwór w deszczowy dzień

 Po godzinie wędrówki Edward zrozumiał że za długo się zamyślał i nie ma pojęcia gdzie jest. Nagle zaczęło grzmieć, Edward skrył się w najbliższej jaskini którą miał w zasięgu oka.

Na początku wyglądała na normalną jaskinię lecz po dłuższym rozglądaniu się Edward spostrzegł otwór przez który da się przejść

"Hmm? nie widziałem tu tego"

"Ciekawe czy się przecisnę"

Mężczyzna szybko spostrzegł że jest długie przejście na dół

szedł powoli w stronę w ciemności dopóki nie zaczął widzieć kompletnej ciemnoty

Wyjął z kieszeni telefon w którym zapalił latarkę

"Strasznie dużo tu mchu, Przynajmniej jestem tu chyba bezpieczny"-Pomyślał spokojny Edward

Światło jego latarki padło na dziwne drzwi na których był znaczek Ognia

"Ciekawe co to może być? Pamiętam do dzisiaj te czasy bycia dzieckiem jak rodzice opowiadali mi legendy o kamieniach żywiołów nigdy w nie nie wierzyłem czy to może zmienić mój tok myślenia"?-Powiedział po czym wszedł do środka zaciekawiony Mężczyzna

Komnata była zapełniona mchem i porozrzucanymi szafkami i pułkami

"Wygląda na opuszczone"-Ciekawość Bohatera ciągle rosła

"Przeszukam to miejsce może coś znajdę"-Zaciekawienie sięgnęło zenitu

"Komnata wygląda jakby ktoś z pośpiechem ją opuścił"

Edward zaczął ustawiać półki i biblioteczki

W końcu ujrzał czerwony kamień ze znaczkiem ognia

"Prawdopodobnie to jest jedyna ciekawa rzecz jaką tu znajdę"-Edward natychmiastowo wziął kamień i wyszedł z komnaty

Deszcz nadal padał lecz po dłuższym odczekaniu przestało lać. Edward wyszedł na zewnątrz i zaczął się zastanawiać gdzie jest

"Co ja teraz zrobię?... przecież mam rzecz która jest strasznie przydatna"

Pomarańczowo Oki Brunet wyjął telefon i wszedł na elgoog maps

"10 kilometrów stąd jest mój dom"

Po godzinnej powrotnej wędrówce Edward wreszcie wszedł do domu i zaczął prawie natychmiastowo badać ten kamień. Przez jego mózg przeszło pełno wspomnień opowieści jego Rodziców z dzieciństwa przypomniały mu się jednak słowa jego matki "Ktoś kto zdobył już kamień może zacisnąć go w dłoniach..." Tyle pamiętał. Po dłuższym zastanowieniu się Edward wreszcie podjął decyzję

"Huh szansa że coś się stanie jest jak szansa na to że będę miał dziewczynę" Odrzekł się jak typowy realista

Edward zacisnął kamień w ręce

-A nie mówiłem te opowieści to były kł....

Po tych słowach Edward zemdlał...



You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 26, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

|Żywioły|Where stories live. Discover now