Wstalam sopie z lozka i pacze ze pierwszy dsien szkoly bo oczewiście zapomniałam o nim. Ale najpierwd sie przedstawie bo ja jwstem ino karyna. Mam 16 lat i jestem zajefajna.
Ide se to tej szkoły gdy tu nagle przydupas z krzaków wyskakuje i mnie miłuje bo ja jestem piękna niesłychanie i dobrze ze nikt nie wie że urodziłam sie jako chłopak.
Ten przyfupas to Janusz i on jest takim rolnikiem ze wsii ale on bogaty bo ma noqego traktora i on tym traktorem brum brum madafaka. Ale ja gom nie lubiem bo ja lubiem Edwarda bo on taki tajemniczy i wogule taki przystojny.
Gdy dochodze do szkoly witam sie z moją psiapsiółą Dżesiką gdy tu nagle z dupy głos z sufitu mówi że mam do dyrektatury przyjść. No to ja idem i gdy dochodze ja pacze że nusz kuchenny. Nagle widze dsiecko cripipasty to ja w krzyk i pieski przyjechały taki ijijijijiji no i kurwa złapały go bo jest artykół w prawie "jaranie sie japoniom jest pedalstwem"
CZYTASZ
XD
Teen FictionA no ino była sopie karyna i ona byla z januszem i ten janusz byl taki seksi i szmeksi ale wtedy pojawil sie on ...