Tamtej Jesieni

7.4K 913 552
                                    

Spoilery Unplanned Liars, Planned Liars, PWTD. Dedykowane karinia1234.

🍂

To był wyjątkowo mglisty, mroźny dzień. Październik dobiegał końca i z każdą dobą robiło się coraz zimniej. Dni były bardzo krótkie, tylko przez kilka godzin funkcjonowało się przy naturalnym świetle. To właśnie o takiej porze, około południa, dało się doskonale zobaczyć ruiny zabytkowej posiadłości na niewysokim pagórku w centrum Anglii. Spowite mgłą, wyrastające jakby z gromady otaczających je drzew, które zabarwiły się na pomarańczowo i złoto, zapierały dech w piersiach każdemu, kto je obserwował.

Nieopodal domu znajdował się niewielki placyk. Rosło przy nim kilka drzew, których jesienne liście niemal całkowicie zakryły zszarzałe kafelki. Na środku stała wypełniona jedynie brudną, deszczową wodą okrągła fontanna. Wszystko stało tam kompletnie bez życia, nawet zwierzęta się tam nie zapuszczały, tylko wiatr czasem przesunął kilka przemoczonych liści.

Nagle jednak coś się ruszyło. Dwie postaci, męska i żeńska, zupełnie znikąd pojawiły się na placu z cichym pyknięciem. Kobieta ubrana była w długi, szmaragdowozielony płaszcz z futrem i miała długie blond włosy.

Narcyza przymknęła oczy i od razu zwizualizowała sobie sytuację sprzed wielu lat, która rozegrała się właśnie w tamtym miejscu, o tej samej porze roku.

Tamtej jesieni jeszcze nie wiedziała, jak bardzo zmieni się jej życie.

🍂

Druella Black obrała sobie w życiu jeden, główny cel: jak najlepiej wydać wszystkie swoje trzy córki. Z najstarszą, Bellatrix, poszło jej zaskakująco szybko. Dobiła targu z Lestrange'ami już po jednej rozmowie... Ale przecież niełatwo było oprzeć się ofercie Blacków.

Wiosenna wizyta u Malfoyów miała być zaledwie formalnością dla Narcyzy. Druella przygotowała się na to już dawno, a tę konkretną rodzinę zresztą podsunęła jej sama córka. Szesnastolatka wspomniała kilkukrotnie o wyróżniającym się długimi blond włosami chłopcu, którego uznała za dość przystojnego. Dla Druelli i Cygnusa był to niemal równoznaczne z pozwoleniem na oświadczyny.

Posiadłość Malfoyów robiła ogromne wrażenie jeszcze przed wejściem. Narcyza dopiero później dowiedziała się, że ogromny, ceglany budynek z rozległym ogrodem nie był właściwym domem rodu, a zaledwie wakacyjną nieruchomością lub czymś zastępczym. Podobno w jeszcze większym, prawdziwym Dworze Malfoyów trwał remont, stąd rodzina przyjmowała gości gdzie indziej.

- Narcyzo, pamiętaj, że masz się zachowywać jak najlepiej - szepnęła Druella tuż przed wejściem.

Jej córka, stojąca obok z blond włosami upiętymi w kok w oliwkowej sukni, automatycznie skinęła głową. Była przyzwyczajona do stałego przytakiwania matce.

- Tak, mamo.

Kilka chwil później, po wszystkich koniecznych grzecznościach, Narcyza zasiadała już przy ciemnym stole Malfoyów z rodzicami. Prędko zauważyła, że nie tylko ich syn posiadał te szczególne, jasne blond włosy, a także ich córka. Dziewczyna była najwyraźniej starsza i wyjątkowo podobna do swojego brata. Oboje jedli z porcelanowej zastawy spokojnie i z elegancją, tak, jakby ktoś ich tego uczył.

Pan i pani Malfoy nie obwijali w bawełnę. Od razu zaczęli rozmowy na wiadomy temat, mówiąc o małżeństwie swoich dzieci zupełnie tak, jakby ich tam nie było.

Tamtej Jesieni • Lucjusz × NarcyzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz