1

840 2 0
                                    

Nigdy nie byłam idealna. Słabe oceny, naganne zachowanie i problemy z policją. Nie byłam dobrym dzieckiem. W liceum rodzice nie mieli do mnie siły. Mama płakała po nocach, a tata starał się przemówić mi do rozsądku. Nie skończyłam szkoły. Po 18 urodzinach od razu przestałam do niej chodzić.
Aktualnie mieszkam sama w starej kawalerce w Warszawie. Dostałam ją od wujka zanim jeszcze zmarł. Tylko on jedyny w rodzinie widział we mnie potencjał i uważał, że wyjdę na ludzi. Pieniądze na życie dostaje co miesiąc od rodziców. Nie są do duże sumy, ale najważniejsze jest to, że starcza na jedzenie.

Nigdy nie miałam powodzenia u chłopaków. Mam rude włosy do ramion i piwne oczy. Nie lubię się malować i nigdy tego nie robiłam. Nienawidzę swoich piegów, które mam na nosie. W sumie to... nienawidzę całej siebie. Mały zadarty nos i pełne usta mogą się wydawać dla was czymś pięknym, ale nie u mnie. Usta mam wiecznie popękane i często leci mi krew z warg. Jestem szczupła i mam około 160 wzrostu. Chodzę w luźnych ubraniach. Często są one już bardzo zniszczone i brzydkie, ale dla mnie najważniejsza jest wygoda.

A co robię na codzień?
Imprezuje.
Niczego się nie boje. Alkohol i papierosy to moi przyjaciele od 1 klasy gimnazjum. Pale jedną ramę dziennie i jestem świadoma, jakie mogą być tego skutki.  Choroby nowotworowe, niewydolność płuc bla bla bla...

Mam dwóch wspaniałych przyjaciół: Adasia i Janka. Nie mam przed nimi żadnych tajemnic. Są dla mnie jak bracia. Poznaliśmy się na dworcu. Byłam tak bardzo upita, że nie mogłam się podnieść z ziemi, ale całe szczęście spotkałam ich, a oni się mną zaopiekowali. Zanieśli mnie do swojego domu i pozwolili spać na kanapie. Pamietam jak następnego dnia uprawialiśmy sex w trójkę.
Tak, to był trójkąt.
Nie spodobało nam się, wiec zostaliśmy tylko przyjaciółmi.

Dzisiejszy dzień zapowiadał się tak, jak każdy inny. Wstałam jakoś po 13. Miałam wielkiego kaca. W całym domu był straszny syf. Po co robię tak wielkie imprezy w tej małej kawalerce, a później sama wszystko sprzątam? Ehh... zapowiada się nudy dzień.

Zaparzyłam sobie wodę w czajniku, żeby zrobić zupkę chińska.
Po zjedzeniu posiłku wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Założyłam szarą bluzę i krótkie spodenki bo było dziś naprawdę ciepło. Wakacje w tym roku dopisywały. Za oknem było ponad 30°C.
Usiadłam do telewizora. Otworzyłam chipsy i zaczęłam oglądać „Szpital".

W pewnej chwili zadzwonił mi telefon.
Dzwoni Janek

-Halo? -odezwałam się jako pierwsza.

-No siemka. Jak się trzymasz? -zapytał Jaś.

-Nie najgorzej. A dziś co robimy? Praga?
Wisła? A może kolejna domówka?

-Dziś klub, bo dawno tego nie było. Pasuje?

-Niech będzie. O 19 będę pod waszym domem.

Nie pamietam kiedy ostatnio byłam w klubie. Najwidoczniej chłopaki chcą wyrwać jakieś dziewczyny. Wiec jest to tez okazja, żebym ja się jakoś zabawiła.

Kiedy zostało mi tylko 30 minut do wyjścia zaczęłam się szykować. Założyłam seksowną koronkową bieliznę, czerwoną welurową koszulkę na ramiączkach z dużym dekoltem i czarną mini. Do tego czarne wysokie szpilki.
Na koniec umalowałam usta czerwoną pomadką. Jest to jedyny kosmetyk jaki używam jak wychodzę do klubów.

DARK WOMENOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz