Rozdział 1 - spotkanie

21 1 0
                                    

Jedno oko niebieskie dugie brązowe. Gęste brązowe włosy i pełne usta, najczęściej wykrzywione w zadziorny uśmiech. Piękna, z błyskiem w oku i miała w "sobie to coś". "To coś" co sprawiało, że każda dziewczyna jej nienawidziła i szalała z zazdrości, a każdy chłopak uważał ją za wyjątkową i niepowtarzalną. Iga zawsze była świadoma swojej urody i potrafiła to wykorzystywać. Jej ulubioną częścia ciała i jednocześnie znakiem rozpoznawczym niewątpliwie były jej duże oczy, każde innego koloru, otoczone wachlarzem długich, ciemnych rzęs. Na pierwszy rzut oka sprawiała wrażenie idealnej dziewczyny, nikt nie był w stanie się jej oprzeć. Chociaż jak każdy miała wady była właśnie jedną z tyh osób, które albo się kochało i akceptowało w całości albo nienawidziło. Wiele osób zarzucało jej, że jest zbyt szczera i ma za duży tupet choć tylko ona jea wiedziała jak często jej to pomaga. Iga od zawsze lubiła obserwować innych ludzi. Wielokrotnie zastanawiała się jak to by byłobyć kim innym. Zastanawiała się nad tym jakie mają problemy, jak wygląda ich życie po powrocie ze szkoły, co myślą, czego najbardziej by chcieli. Dzięki swojej empatii potrafiła łatwiej zrozuieć intencje innych ludzi. Nie sprawiało to jednak, że chciała "zbawić cały świat" oraz iśc wszystkim na rękę, to wogóle nie leżało w jej naturze. Potrafiła być sarkastyczna, momentami nawet wredna. Kiedy ktoś zalazł jej za skrórę potrafiła wynaleźć njabardziej cięte riposty dlatego zawsze cieszyła się z tego, że doskonale posługiwała się językiem często tym bardziej skomplikowanym. Nikt nie zazdrościł wrogom Igi zawsze lepiej było mieć ją po swojej stronie. Wśród swoich przyjaciół dziewczyna miała osoby przeróżne od dobrze ucząchych się i nie sprawiających kłopotów dziewczyn po chłopaków powiedzmy sprawiających większe problemy. Momo, iż sama nie eksperymentowała bardzo z rzeczami takimi jak używki itp to nie przeszkadzało jej to w przyjaźni z osobami o odmiennym stanowisku.

Kolejny dzień tygodnia. Z powodu nawału zajęć Iga sama nie wiedziała, który to już dzien tygodnia. Brak porannej kawy i krótki czas snu mocno dawały się dziewczynie we znaki. Weszła powoli do głośnej i zatłoczonej szatni w której zdawała się być cała szkoła mimo, że były tam tylko dcztery klasy. Iga weszła do szatni dziewczyn swojej klasy. Widziała je dzień w dzień i była pewna, że ze znaczącą częścią z nich nigdy nie chciałaby rozmawiać gdyby nie były w jednej klasie. Nie miała jednak żadnego wpływu na skład tej klasy więc nie pozostało jej nic innego jak tylko zadawać się z tymi, którzy są tego warci a resztę trzyamać na dystans. Spojrzała na Blankę swoją przyjaciółkę średniego wzrostu blondynkę o niebieskich oczach i jasnej cerze. Jako jedna z nielicznych rozumiała ją bez słów. Kiedy złapała kontakt wzrokowy z przyjaciółką uśmiechnęła się, podeszła do niej i ją przytuliła. Iga odwzajemniła uscisk po czym przywitała się z resztą dziewczyn, które w tym momencie były pochłonięte rozmową o dzisiejszym sprawdzianie o którym Iga przypomniała sobie dzień wcześniej wieczorem ale i tak uznała, że cośtam umie a na więcej poprostu nie chce jej się uczyć. Geografia z pewnością nie była przedmiotem, na którym dziewczynie szczególnie zależało. Przyjrzała się Ani z jej klasy – typowa kujonka. Była tym typem ucznia, którego inni nie znosili, jednocześnie podlizywała sie większosći nauczycieli i mimo, iż zawsze była przygotowana na każdą lekcję to za każdym razem mówi, że nic nie umie i napewno nie zda.

-Nauczona ? - usłyszała zza pleców Iga.

-Cholera tylko nie ona – pomyślała dziewczyna

-Jak zawsze – westchnęła zrezygnowała i obróciła się. Jej oczom ukazała się Agnieszka czyli dziewczyna, której Iga i Blanka szczerze nie znosiły. Podręcznikowy przykład osoby, która nie ma zbyt fajnego życia, więc kopiuje innych.

-No ja uczyłam się cały wieczór – powiedziała nemezis dziewczyn ukradkiem spoglądając, czy zrobiła na kimś wrażenie. Widok Agnieszki wlepiającej wzrok z chłopaków zawsze najbardziej rozbawiał Igę. Niestety Agnieszka mimo, iż bardzo chciałby zyskać ich sympatię nie reprezentowała sobą nic, co oni by cenili. Między innymi dlatego tak nie znosiła Igi, która zawsze miała największe powodzenie i przyjaźniła się w większości z chłopakami. Kiedy dziewczyny z jej klasy uciekały z niesmakiem kiedy chłopak usiadł zbyt blisko nich , Brązowowłosa siedziała z nimi w ich ulubionym miejscu i śmiała się z nich w najlepsze.

Nowa wiadomośćWhere stories live. Discover now