Rozdział 2. Ale o co chodzi?

88 2 1
                                    

Nigdy nie byłam problemowym dzieckiem. Zawsze słuchałam rodziców. W szkole byłam raczej szarą myszką. Chodziłam po korytarzach słuchając Taco. Kochałam jego piosenki. W szkole była tylko jedna osoba z którą mogłam o nim rozmawiać. Był to Rio. Tak go nazywałam. Natomiast mnie on nazwał Tokio. [kochaliśmy również serial Dom z papieru skąd nasze nowe imiona] Pewnego dnia idąc sobie w stronę klasy słuchając 6 zer usłyszałam krzyczenie: 

*TOKIOOOO! 

Wiedziałam, że to Rio. Zaczęłam wyłączać muzykę i zdejmować słuchawki powoli się odwracając. Nagle dotknął mnie w ramię i powiedział:

*Tokio mam świetną nowinę!

*Yyyy co?

*Taco wypuszcza nowy album. A raczej Taconafide!

*Że co?

*No Taconafide...

*No ale o co chodzi?

*Nie czytałaś mojej wiadomości?

*Czekaj, a coś mi wysłałeś?

*No tak, Taco robi duet z Quebonafide.

*Mega! [to będzie sztos]

*Dobra reszte opowiem ci po lekcji, pa!

[pocałował mnie i pobiegł na lekcje]

*Pa.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 29, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

TaconafideWhere stories live. Discover now