Alternatywne zakończenie

7.9K 1K 705
                                    

Ponieważ Graczywianka wygrała konkurs i jako swoją nagrodę wybrała shot o Cecilus w czasach szkolnych, postanowiłam uznać to za alternatywne zakończenie dla ich historii - w którym i wszystko jest dobrze, i Regulus przeżyje. Przepraszam, że tak długo to trwało + bonus na końcu!
PS Przesłodziłam

🖤💛

Pierwszy czerwca, czyli termin rozstrzygnięcia zakładu, zbliżał się nieubłagalnie. Regulus nie wiedział, co miał ze sobą zrobić. Nie chciał rozwiązania tego, nie chciał już nawet tych galeonów. Najbardziej zależało mu na Cecilii. Po prostu się w niej zakochał i nie wiedział, jak ma jej to powiedzieć. Czy mu uwierzy? Chyba po tym wszystkim powinna...

Chciał też poinformować Elliota, że już w nosie ma jego cały zakład i pieniądze. Te dwa miesiące, które z nią spędził, były najlepszymi w jego życiu.

Tamtego dnia Regulus miał z nią iść do Hogsmeade, akurat była sobota. Strasznie cieszył się na to spotkanie, wtedy miał zamiar jej powiedzieć, co tak naprawdę do niej czuł. Stał w sali wejściowej razem z Elliotem i jak na szpilkach czekał na jej przyjście.

- No, stary, gratulacje. Nie sądziłem, że ci się uda, ale jak dziś wyjdzie, to dostaniesz swoje pieniądze - powiedział szatyn, śmiejąc się.

- To już dawno wyszło, Elliot - odparł mu Regulus, przewracając oczami.

- Szczerze mówiąc, naprawdę nie sądziłem, że ci się uda. W końcu ona taka sierotka... To było nie do zrobienia w sumie, uwieść taką niezdarę. Ale czego to człowiek nie zrobi dla pieniędzy...

- Przecież to ty zaproponowałeś ten zakład - burknął zniesmaczony przyjacielem brunet. - I jak ci pokazałem, łatwo go wygram, choć to i tak już nie ma znaczenia.

- Jak to nie ma? - zapytał zdumiony Elliot, ale Regulus już go nie słuchał. Zobaczył nieśmiało zbliżającą się do niego Cecilię, na co serce szybciej mu zabiło, a cała jego uwaga skupiła się właśnie na niej.

Widział też stojące kilka metrów dalej jej przyjaciółki, Ether i Tianę, na które ona zerkała dyskretnie, a one wołały tylko coś na wzór:

- No idź, idź!

To też wydawało się Regulusowi urocze. Dziewczyny ze Slytherinu, które zazwyczaj się nim interesowały, były bardzo pewne siebie i niemal gotowe się na niego rzucić w każdej chwili. Cecilia była za to cicha, delikatna i nigdy by na nim niczego nie wymusiła - i właśnie to mu się strasznie podobało. W ogóle wszystko mu się w niej podobało...

- Hej - powiedziała cicho, gdy już się obok niego znalazła, zakładając kosmyk swoich blond włosów za ucho.

Regulusa trochę zatkało. Patrzył wielkimi oczami na dziewczynę ubraną w niedługą, żółtą sukienkę, z rozpuszczonymi włosami, które lekko upięła spinką ze słonecznikiem i przez moment nie potrafił się wysłowić. Wciąż stojący tam Elliot patrzył na przyjaciela z niedowierzaniem.

- Hej... Ślicznie wyglądasz - wydusił wreszcie Regulus, niemal natychmiastowo wywołując u Cecilii rumieńce.

- Co takiego? - zapytał Elliot, nie będąc już w stanie tego ogarnąć.

- Zamknij się, Elliot - warknął Regulus, na ułamek sekundy zmieniając wyraz twarzy z zadowolonego na groźny. - To... Możemy iść? - zwrócił się do Cecilii, wracając do uśmiechu.

Mroczny i Kluska • Regulus BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz