W: Two Worlds // YoonLee // BTS

Prolog

Pierwsze krajowe zawody Min Yoongiego w strzelnictwie, niesamowite, że po mimo młodego wieku jest tak dobry w strzelaniu. Ma zaledwie 17 lat. Jest bardzo wspierany przez swojego Ojca, który jest także jego trenerem. Jest blisko wygranej, zobaczmy to.

Yoongi kolejny raz przymierza sie do strzału. Zaczyna od podniesienia do góry pistoletu, wycelowaniu w tarcze i BANG.
Kolejny świetny wyniki. Obok niego strzela zawodnik z ukrainy nie kryje swojej pogardy, w końcu załatwia go dziecko.

Min znowu przystawia sie do strzału tak jak wcześniej.

BANG

Jak to? Trafił za małą liczbe, na pierwszym miejscu jest Ivan Prokopiv.
Min Yoongi'emu jest potrzebne więcej niż 0.2 żeby wygrać, czy mu sie uda?

Siedemnastolatek sie zaczoł stresować, pot spływał po jego czole, przymierzył sie do strzału. Nie strzelił.

Na co on czeka została 1 min na strzał. Sekundy lecą, na co on czeka? Czy on czeka do ostaniej chwili?

5

4

Nadal stoi w bez ruchu

3

2

1

BANG
I STRZELIŁ!

Zobaczmy jaki wynik. TRAFIŁ 10.9 WYGRAŁ
TRAFIŁ W SAM ŚRODEK (dop: środek środka 😉)

Czarnowłosy uśmiechał sie od ucha do ucha, nie mógł uwierzyć w to że wygrał.
Ale jego przeciwnik Ivan nie był zadowolony z jego wygrany. Gardził nim?

Ale on teraz nie jest ważny.

W końcu wygrał Min Yoongi, razem z Ojcem cieszyli sie niesłychanie.
Starszy Min przytulił sie do syna, był z niego bardzo dumny.

Wszystko było jak z bajki, wszystko szło świetnie, ale nie na długo.

...

-NO DAWAJ STRZELAJ

Rodzice Mina, kiedy syna nie było w domu ogladali mecz. Ojciec z podekstytowania wrzeszczał do telewizora.

-Kochanie ide coś sprawdzić - powiedziała spokojnym głosem pani Min

-Dobrze...NO DAWAJ STRZELAJ, MASZ WOLNO DROGE

Kiedy mama Yoongiego poszła coś sprawdzić, wracając spodkała mroczną postać trzymającą na przeciwko niej pistolet. Miała krzyczeć ale nie zdąrzyła, ponieważ tajemnicza osoba strzeliła jej w głowe, a pani Min upadła na podłoge.

Gdy ojciec Chłopaka niepokoił się o żone bo długo nie wracała, chciał sprawdzić co sie dzieje. Wychodząc z salonu, na korytarzu zauwarzył swoją martwą żone, nie mógł sie ruszyć, kiedy...

BANG

Też został postrzelony w głowe.

...

Po jakimś czasie do domu wrócił Min, zauwarzył swoich postrzelonych rodziców. Do okoła pełno krwi. Podbiegł najpierw do Matki potem do Ojca, nie mógł zrozumieć co sie stało. Sparaliżowany strachem, upadł na podłoge i zaczoł sie tyłem przysuwać do ściany, i płakać.
Policja przyjechała zbadać całą sprawe.

Morderca porzucił broń, niedaleko miejsca zbrodni, w śmietniku.

Z powody, że do zabójstwa doszło pistoletem Yoongi'ego a wtedy chłopaka w domu nie było, został oskarżony.

- TY ICH ZABIŁEŚ PRZYZNAJ SIĘ - detektyw park zaczoł wrzeszczeć na chłopaka przyciskając go do stolika w pokoju przesłuchań.

Z każdym słowem zadawał chłopakowi coraz większy ból, nie potrafił powstrzymać płaczu, płakał jak dziecko.

-A ŻE CIEBIE WTEDY NIE BYŁO, JESTEŚ WINNY

Aż puścił chłopaka i wyszedł, zostawił go samego w szoku.
W dzień rozprawy nie było lepiej.

- Min Yoongi byłeś kiedyś idolem w środ nastolatków, nalegam o najcieszej jaka może być, czyli kare śmierci- oznajmił prokurator

Czarnowłosy nie mógł uwierzyć w to co usłyszał.

- TY DRANIU, JAK MOGŁEŚ WYSNUĆ TAKI WNIOSEK! - Yoongi wstał gwałtownie odpychając stolik przy, którym siedział i prawie rzucił by sie na Prokuratora gdyby go ochrona nie zatrzymała.

Ale sprawa nie została zamknięta.

Po niedługim okresie była kolejna rozprawa. Zarządano żeby dostał dożywocie.

A po trzeciej rozprawie z powodu braku dowodów został uniewinniony.

...

Gdy po wyjściu z więzienia, wrócił do domu. Nie potrafił zaakceptować tej pustki w domu i jego sercu. Zaczoł płakać, próbował powstrzymywać łzy ale nie potrafił, ocierał oczy rękawem od bluzy.

...

-120 Won
-prosze - Powiedział Yoongi podając pieniądze kasjerce.
Nagle za nim wyłoniły sie szepty.
- czy to Min Yoongi?
- Ma czelność sie ludziom pokazywać na oczy?
- oszalał

Widzieli w nim wyłącznie morderce. Chłopak z kapturem na głowie i siatką dwóch butelek piwa wyszedł ze sklepu. Codziennie pił, pogrążył się w depresji.
Nie umiał się pogodzić z odrzuceniem od strony społeczeństwa.
Zamierzał zakończyć swój żywot.

....

Poszedł na most, przy ruchliwej ulicy, stanoł po drugiej stronie barierki w strone rzeki, trzymając sie.
Czy to ważne, że ulica była ruchliwa.
Ludzie uwarzali go za śmiecia, morderce.
Przed oczami miał zawodu, śmierć rodziców, rozprawy w sądzie, więzenie.

Gdy już spadał, nagle sie złapał kratki, trzymając się jedną reką, wisząc nad rzeką. Podciągnoł się i wyszedł na droge.

Zdał sobie sprawe, że nie zamierza opuszczać tego świata, do puki nie znajdzie i przymknie mordercy swoich rodziców.