cztery; zmarszczone brwi
jimin nie mógł skupić się na swoich krokach przez pewnego brązowowłosego chłopaka, który uważnie obserwował każdy jego najmniejszy ruch. jednak czy mógł to w jakiś sposób zmienić? nie, nie mógł. uczył tańca, a uczniowie powinni patrzeć na nauczyciela. natomiast jungkook doskonale wiedział, że przez niego jimin tracił koncentrację. wiedział, że czerwień na policzkach tancerza nie była spowodowana wysiłkiem, tylko nim.
kiedy lekcje się skończyły, nowy uczeń podszedł do instruktora i klepnął go w ramię.
— huh? — jimin zmarszczył brwi, kiedy zobaczył wyższego chłopaka.
— uch, hejka — palnął jungkook, uśmiechając się idiotycznie.
— tak? — zapytał jimin, lekko zirytowany.
— tak jakby mam mały problem z ostatnim krokiem, mógłbyś mi go pokazać jeszcze raz?
— spróbuj to powtórzyć — westchnął, ale zgodził się na prośbę ucznia. stanął w odpowiedniej pozycji, lekko się pochylił, a ręce ułożył przed klatką piersiową.
jungkook pokiwał głową i spróbował skopiować ruchy chłopaka. w przeciwieństwie do jego nauczyciela, wydawało mu się, że wykonuje je poprawnie.
— źle to robisz — cicho jęknął i zbliżył się do ucznia. pochylając się lekko, jimin ostrożnie ustawił kolano jungkooka w właściwym miejscu. wyprostował się i dotknął wskazującym palcem jego szyję i podniósł ją odrobinę w górę.
— teraz jest poprawnie — stwierdził jimin. nie zauważył, że jego twarz znalazła się bardzo blisko tej należącej do jungkooka. tak blisko, że mógł poczuć jego oddech na policzku.
— nie uważasz, że jest za wcześnie na takie zbliżenia? — odezwał się śmiało brązowowłosy, powodując speszenie u niższego.
jimin kaszlnął, a na jego policzkach były barwy wiśniowej.
— teraz sobie poradzę. — uśmiechnął się jungkook. — dziękuję, uch...
nauczyciel natychmiast zmarszczył brwi. sprytny ruch, chłopcze.
— jimin — odpowiedział z śmiertelną powagą.
— okej, więc dziękuję ci, jimin. — wyższy chwycił jego dłoń. — ja jestem jungkook.
jimin przez chwilę patrzył na ich złączone, po chwili niechętnie nimi potrząsając.
— to widzimy się jutro, jimin. — jungkook uśmiechnął się lekko, po czym skierował swoje kroki w kierunku wyjścia.
kiedy jimin patrzył na plecy odchodzącego chłopaka, na jego czole pojawiła się wielka, głęboka zmarszczka.
❝ten truskawkowy zapach, twoje urocze marszczenie brwi, cały ty. tyle mi wystarcza.❞
CZYTASZ
toilet roll ☆ polish translation
Fanfiction❝nie mam chusteczek, ale mogę ci dać papier toaletowy; podejdź tu, a wytrę twe łzy❞ jikook polish translation © mad-rabbit 2018 original story © relijeon 2017