Znowu ten sen... Ta sama czwórka nastolatków... Tylko inne miejsce, ale prawie ta sama rozmowa...
W grupce byli trzej chłopacy i jedna dziewczyna. Jeden z chłopaków miał rudo-kasztanowe włosy i tego samego koloru oczy. Drugi ciemne blond włosy i zielone oczy. A, trzeci brązowe włosy i niebieskie oczy. Dziewczyna była jasną blondynką, jej niebieskie oczy były prawie szare.
-Mam dosyć szukania "go"-jęknął wyraźnie zmęczony blondyn.
-Albo "jej" to może być dziewczyna-uparła się blondynka.
~Chociaż w każdym z moich snów chłopacy powtarzali jej, że to (prawie) nie możliwe by ten "ktoś" kogo oni poszukują był dziewczyną. Ona jednak była strasznie uparta. Pewnie bym ją polubiła, w głębi duszy też potrafię być uparta.
No co ty, ogarnij się! Jak można się kolegować z postacią z snu?~
-Wiesz, że to prawie nie możliwe (,a nie mówiłam!)- powtórzył cierpliwie niebieskooki-brunet.
~Potem powiedział coś co mnie zdziwiło, ponieważ nic wcześniej takiego nie mówili~
-Jednak Terry ma racje, (tu zwrócił się do zielonookiego) musimy się na chwile zatrzymać i odpocząć. Proponuje to miasteczko, jest małe i spokojne. Poza tym łatwo je będzie przeszukać, możemy udawać zwykłych licealistów. Podejrzewam, że wtedy pójdzie lepiej. Zgadzacie się?- reszta pokiwała głowami.
~Potem już nie słuchałam, bo sekundę później dostałam "lekkiego" szoku. Po pierwsze znam imię blondyna z zielonymi oczami, a po drugie... NIE to niemożliwe...rozpoznałam miejsce w którym rozmawiali...to była kafejka pod ul. Promienną [dopisek autorki: Chyba nie ma takiej ulicy]. (W moim wypadku to raczej "ul. Pochmurna". Ponieważ, jakby to ująć: "jestem najbardziej lubianą dziewczyną ze szkoły" (poczujcie tę ironię), więcej chyba nie trzeba tłumaczyć.) Po chwili zbeształam się w myślach: "To tylko sen. Dziwny i (prawie) powtarzający się co noc sen". Szczerze? Sama nie do końca w to wierzyłam. Co najdziwniejsze jak wstaje po takich snach czuje się jakbym się położyła co najmniej dwie godziny później, po za tym w tych snach myślę normalnie jak za dnia.~
W tej chwili zadzwonił mój ulubiony (znowu ironia) budzik.

YOU ARE READING
Żywioły Niezwykła
FantasyPewnej dziewczynie co noc śni się podobny sen...o czwórce nastolatków, którzy szukają jakiejś niezwykłej osoby... Co zrobi jeśli spotka TYCH nastolatków w swojej szkole? Kim są? Kogo poszukują?