Spotkanie

108 9 0
                                    

Wiedziałam co się zaraz wydarzy...

Poprawka "podejrzewałam".

Kiedy ręka chłopaka znajdowała się około 2 cm. od mojej twarzy.
Stał się "cud".

Z bramy wyszły cztery osoby.

To była TA czwórka.
TA ze snów.

-No weź, nie bije się dziewczyn. Co nie Tyler- to ten brunet z niebieskimi oczami.
-Zgadza się Aaron-  teraz potwierdził to rudy.

Uff. Miałam szczęście tym razem Martin odpuścił.
Ale, to tylko dzięki TEJ czwórce.

-Nic ci nie jest?- zapytała z troską szarooka blondynka.
-Wszystko dobrze. Dzięki za pomoc odparłam.
-Nie ma za co- tym razem był to blondyn z zielonymi oczmi.

- Jak się nazywasz- spytał Aaron
-Jestem Alice Sky. A, wy?- odparłam
-Aaron Seabl- powiedział Aaron
-Tyler Redflame- przedstawił się Tyler
-Caroline Airwings- to była ta szarooka blondynka
-Terry Floral- tak nazywał się zielonooki blondyn.

Przez chwile patrzyliśmy na siebie w milczeniu.

-Odwiedzicie mnie? Mam wam pomóc z zalegościami. Co nie?- spytałam.
-Dobra. Idziemy stąd?- zapytał Tyler, a gdy reszta (włącznie ze mną) się zgodziła poszliśmy w kierunku mojego domu.

Żywioły NiezwykłaWhere stories live. Discover now