Wojna

51 2 0
                                    

Wojna, ona ponoć się nie zmienia
Przychodzi, a odchodząc zabiera istnienia


Te, które kochałeś
Te, które szanowałeś


Za oknem słychać strzały
Trupy padają czas cały


Śmierć swe żniwa rozpoczyna
Odchodzi człowiek i jego rodzina


Patrzysz na twarz jego
To Maciek, sąsiad z piętra drugiego


Jednak na płacz brak ci łez

W mieszkaniu obok szczeka pies


Wiesz, że nic już nie wróci

Kiedy jesteście do ścian "przykuci"


Kolejna seria, człowiek ginie

Oni zarzynają naszych jak świnie!

Nagle cisza, ucichły strzały
Widzisz sylwetkę, to strzelał chłopak mały

Stoi teraz i ciebie obserwuje

Broń opuścił, już do nikogo nie pruje

Chłopak się odwraca, jednak dalej cię lustruje
"Tu nikogo już nie ma!" skanduje

Dziwne, przed chwilą zabijał, teraz pomaga
O co chodzi, twój umysł wyjaśnień się domaga

Odchodzi złowroga grupa
A twój wzrok wodzi po trupach

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 15, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Wiersz "Wojna"Where stories live. Discover now