Cześć, nazywam się Martyna Kubicka i mam 25 lat. Mój tata zawsze chciał decydować za mnie, ale miałam dość i w końcu postanowiłam zrobić coś przeciwko jego woli. Tata chciał, abym poszła w jego ślady, żebym był w życiu "kimś" i zarabiała tyle pieniędzy co on. Przez całe dzieciństwo patrząc na niego i moje całe życie zrozumiałam, że zrobię to co będę chciała, czy mojemu tacie będzie się to podobać czy nie. Moim marzeniem od dziecka było ratowanie ludzkiego życia, ponieważ jest to niesamowite uczucie, kiedy na koniec pracy myślisz ile ludzi uratowałaś tego dnia. Dlatego postanowiłam rozpocząć pracę w pogotowiu. Sprawdziłam na stronie internetowej i zobaczyłam napis "Stacja Ratownictwa Medycznego w Leśnej Górze poszukuje ratownika". Postanowiłam skorzystać z okazji i powiedziałam tacie, że chcę rozpocząć pracę w pogotowiu ratunkowym. Tata kategorycznie mi tego zabronił. Ale postanowiłam trzymać się mojej decyzji i pomimo oporów ojca zadzwoniłam i umówiłam się na spotkanie następnego dnia.
YOU ARE READING
Początki pracy w pogotowiu - Martyna Kubicka
Short StoryOpowiadanie 25-letniej Martyny Kubickiej, która na przekór ojcu rozpoczęła pracę w pogotowiu. Zapraszam do przeczytania :)