Rozdział 2 | KxS

616 45 38
                                    

Pov. Kuba

Rano wstałem o 11:00. Ale mniejsza zjadłem śniadanie ogarnąłem się i gdzieś po 12:00 zrobiłem live z Ferajny.

Teraz ferajna znowu nie żyje ups.

Szendi był akurat na ferajne napisałem do niego na chacie w grze.

Koshiak: Cześć Szendi.

Szendi: Elo mordo!

Koshiak: Robię live chcesz wbić?

Szendi: No spoko.

Koshiak: Wbijaj na ts'a.

Szendi: Ta zaraz.

Koshiak: /tp Szendi Koshiak

Igor

W sumie to mało ważne ale wbiłem na live'a koshiego a po nim rozmawialiśmy jakieś 15 minut. I zupełnie zapomniałem o moim lajwie i zrobiłem go o 13:30.

Postanowiłem się przejść i pomyślałem, że fajnie by było przejechać się do Kuby.

Tak bo czemu nie.

Spytać się go? A w sumie zrobię mu niespodziankę. Jutro pojadę do niego.

Time Skip

Pojechałem do Kuby i ku mojemu zaskoczeniu nie było go w domu a powinien mieć live'a ale mniejsza. Zadzwoniłem do niego i umówiłem się z nim.

Nie nie na randkę.

Poszedłem w umówione miejsce a tam spotkała mnie bardzo nie miła niespodzianka. Moja była dziewczyna którą zostawiłem bo stwierdziłem, że to nie ma sensu gdyż podobają mi się chłopcy. Żaden z moich przyjaciół tego nie wie nawet Kuba. Kuba może i by mnie zrozumiał i mi pomógł jednak to, że mnie z nim shipują jest pewną przeszkodą.

Co jeśli on pomyśli, że się w nim zakocha lub zakochałem?
A co jeśli naprawdę się tak stanie?

Nie nie nie. To niemożliwe Kuba jest moim przyjacielem i nic więcej.

No cóż mam nadzieję, że ona mnie nie zauważy.

-A no witam Pana - powiedziała podchodząc do mnie kto inny jak ona.

-Eee hej. - odpowiedziałem chociaż nie chciałem.

W tym momencie przyszedł Kuba. Gorszego momentu nie mogłeś wybrać.
Nie miałem wyboru musiałem kontynuować rozmowę z dziewczyną.

-Mhm czyli teraz się w końcu bierzesz za chłopaków? - zapytała.

-Eeh to-o nie t-tak.

Zacząłem się jąkać do cholery a na twarzy pojawiły mi się rumieńce.

-Rozumiem. - odpowiedziała.

-Miłej zabawy wam życzę chłopcy - powiedziała te słowa i na szczęście odeszła.

Tak strasznie się ucieszyłem, że nie powiedziała tego tak wprost.
Oby Koshi był idiotą i nic nie podejrzewał.

-Igor? - zapytał i złapał mnie za rękę.

Wiem szybka jestem a tego tutaj wcześniej nie było ups.

-Co się stało? - wyszeptał mi do ucha.

-N-nic takie

Nie zdążył mi dokończyć zdania i pociągnął mnie gdzieś. Najprawdopodobniej do swojego domu ale nie mogłem się skupić na drodzę kiedy Kuba trzyma mnie za rękę a ja cały czas myślę o tym co się tam wydarzyło.

Co się ze mną dzieje?
Co Kuba odwala do cholery?
Jak bardzo mam przejebane?

Kiedy znaleźliśmy się pod jego domem on odrazu mnie do niego wepchnął a następnie...

Chuj nie maa

Ups podczas poprawek zmieniłam trochę bardzo wydarzenia i ich konsekwencje będą inne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups podczas poprawek zmieniłam trochę bardzo wydarzenia i ich konsekwencje będą inne.

Eeee to nie ja.

Ale przynajmniej ten rozdział jest dłuższy i ciekawszy od tego sprzed poprawek UwU.

Data: 06.11.2019
Słowa: 477

Historie DxD i KxS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz