08.07.2018
*wieczór*
Taty nie było w domu.
Wyjrzałam przez okno stał przy kopcu kreta. Później mama zawołała go do domu, a ja zapytałam sie co robił. Odpowiedział mi "próbowałem złapać kreta". Poszłam spać. Drugiego dnia poszłam pod kopiec z siostrami i chciałyśmy zrobić pułapkę żeby go złapać więc rozkopałyśmy kopiec i odkryłyśmy że tam są tunele (wiem wiem wielkie odkrycie). Tata nas przylapal i powiedział żebyśmy odeszły. Wieczorem podeszlam do kopca. Rano gdy wstałam była poczta poszłam po nią iii...
... iiii okazało sie że z rana kot babci złapał kreta a ja z siostrami byłyśmy zawiedzione bo my chciałyśmy go złapać.